Chojniczanka wypożyczy napastnika i chce sprowadzić dobrego bramkarza

Nad ostatnim meczem kontrolnym w czasie przygotowań do rundy rewanżowej I ligi czarne chmury zbierały się od dłuższego czasu. Trener chojnickiej drużyny Piotr Gruszka zabiegał aby spotkanie odbyło się na boisku trawiastym, jednak roztopy sprawiły, że dwa dostępne dla Chojniczanki obiekty nie nadawały się do gry. Pod uwagę brane było również boisko pod Kołobrzegiem, jednak ostatecznie mecz miał zostać rozegrany na boisku ze sztuczną murawą w Chojnicach. Na taki obrót spraw nie zgodzili się działacze i trenerzy II-ligowej Kotwicy. Piłkarze „Chojny” będą musieli zadowolić się swoim towarzystwem. Podczas sobotniego treningu urządzą sobie grę wewnętrzną.

- Nie planujemy już zorganizowania żadnego dodatkowego sparingu - informuje Jakub Piekut, rzecznik prasowy Chojniczanki. - Drużyna wchodzi w ostatnią fazę przygotowań do rundy wiosennej. Trener planuje przeprowadzenie w tym tygodniu meczowego mikrocyklu treningowego.

Z drużyną nadal trenuje dwóch piłkarzy Korony Kielce. Michał Przybyła gra na pozycji napastnika i przymierzany jest w „Chojnie” jako wzmocnienie rywalizacji między Tomaszem Mikołajczakiem i Patrykiem Mikitą. Dziś wszystko wskazuje na to że 22-latek zwiąże się z klubem z ul. Mickiewicza umową na wypożyczenie. Przybyła pochodzi Buska Zdroju, gdzie w lokalnej drużynie stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Jako junior trafił do Korony Kielce. W poprzednim sezonie zagrał w 22 meczach ekstraklasy zdobywając 5 bramek. Jesienią w barwach Korony wystąpił w 12 spotkaniach, ale nie zanotował żadnego trafienia do bramki rywali.

Na testach w Chojniczance przebywa również bramkarz Sebastian Kosiorowski. 26-latek ma jednak niewielkie szanse na pozostanie w klubie, bo Chojniczanka ma na oku poważniejszego kandydata do obsady tej pozycji. Ponieważ trwają negocjacje zarząd nie chce zdradzać nazwiska potencjalnego gracza. Działacze muszą się jednak spieszyć, bo okienko transferowe zamyka się za 3 dni.