Robert Kasperczyk (KSZO):
"Zacznę od gratulacji dla trenera Komornickiego i zespołu za udaną inaugurację sezonu. Podejrzewam, że cel w Zabrzu jest jeden i pierwszy krok do jego osiągnięcia został zrobiony. Ja mam troszeczkę inne cele. Jeżeli chodzi o dzisiejszy mecz, przegraliśmy go przez pierwszą połowę, przez około siedem minut pierwszej połowy. Kiedy kontrolowaliśmy grę-prowadziliśmy 1:0, mieliśmy sytuację na 2:0 kiedy Tomek Ciesielski „zabrał się” w pole karne z wyrównaniem do Adama Cieślińskiego. Wtedy jak się popełnia takie szkolne błędy z takim przeciwnikiem jak Górnik Zabrze, to tak to się kończy, że dostajemy bramkę, strata w środkowej strefie, a z tego rzut rożny. Padła bramka wyrównująca, potem szkolny błąd-bramkarz w środku pola i trzech zawodników „wyjechało” na naszego bramkarza. To co grał Górnik w drugiej połowie, my powinniśmy grać prowadząc 1:0. Zespół zdecydowanie dojrzalszy. Uważam, że Robert Szczot pasuje do tej ligi, jak kwiatek do kożucha. To jest w ogóle zawodnik z innej bajki-dziś pokazał jakie drzemią w nim możliwości. Tak samo Piotr Madejski. Zasłużone zwycięstwo."
Ryszard Komornicki (Górnik):
"Zostaliśmy zaskoczeni przez przeciwnika. Blokada w drużynie jeszcze trwa, mam nadzieję, że chłopcy się dziś jednak odblokowali. Było to dla nas ważne spotkanie, gdyż nie odnieśliśmy dawno żadnego zwycięstwa nawet w grach sparingowych, dlatego napięcie było olbrzymie i jak było widać w pierwszych minutach KSZO grało bez nerwów, spokojnie, bardzo dobrą piłkę. My byliśmy na tyle agresywni i dobrze ustawieni, że nie wchodziliśmy w ogóle w pojedynki „jeden na jeden”, daliśmy im po prostu grać. Na efekty nie trzeba było długo czekać - 0:1 i było naprawdę niewesoło. Potem chcieliśmy odważniej atakować. Wydaje mi się, że bramka przeciwnika podziałała na zespół mobilizująco. Zaczęliśmy w końcu grać tak jakbym sobie togo życzył. Mieliśmy parę sytuacji Jarki, Szczota, Pitrego. Oczywiście KSZO było bardzo groźne, a my mieliśmy szczęście, że jeszcze w pierwszej połowie strzeliliśmy bramkę-to nas trochę uspokoiło i później kontrolowaliśmy grę. Dziś właściwie były ważne punkty. Jestem zadowolony z pierwszych trzech punktów, ale to jest pierwszy mecz, a zostały jeszcze trzydzieści trzy. Dużo musimy jeszcze poprawić, to (zwycięstwo- przyp. redakcji) chłopcom da trochę wiary. Musimy prowadzić spokojniejszą i skuteczniejszą grę w ataku."
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?