Nieoficjalnie wiadomo, że w piątek wszyscy piłkarze Dolcanu usłyszeli, że mogą szukać sobie nowych klubów, a każdy z nich dostanie zgodę na rozwiązanie umowy. Żaden z nich nie może też raczej liczyć na wypłaty zaległych i bieżących pieniędzy. Odwołano sparingi i treningi. To pokazuje, że sytuacja jest bliska upadku.
Na razie ośmiu piłkarzy ząbkowskiej drużyny podpisało umowy z innymi klubami, ale lada dzień zrobią to następni. Kto wie, czy czasem ktoś nie trafi do drużyny Ulatowskiego, bo w Dolcanie jest wielu dobrych graczy, którzy teraz nie mogą stawiać wygórowanych warunków finansowych. Można więc tanio pozyskać niezłych piłkarzy.
Zgodnie z przepisami Polskiego Związku Piłki Nożnej, jeśli Dolcan nie przystąpi do wiosennych meczów, po każdym z nich będzie karany walkowerem 0:3 dla rywali. Trzeci walkower będzie automatycznie oznaczał przesunięcie drużyny na ostatnie miejsce w tabeli, a po zakończeniu sezonu degradację o dwie klasy rozgrywkowe, czyli do trzeciej ligi. Jednocześnie oznaczałoby to, że z pierwszej ligi bezpośrednio spadłyby, oczywiście poza Dolcanem, dwie drużyny, a kolejna zagrałaby w barażach.
Na razie bełchatowski zespół przygotowuje się do pierwszego spotkania w Ząbkach, ale pewnie w najbliższych dniach dowie się, że mecz się nie odbędzie. Piłkarze Dolcanu nie chcą grać za darmo, a z kolei miasto może pomóc klubowi, ale domaga się powrotu do historycznej nazwy „Ząbkovia”. Na to ponoć nie chce zgodzić się właściciel klubu i stąd pat. Zresztą jest mało prawdopodobne, by lokalny samorząd był w stanie wziąć na swoje barki utrzymanie czołowego klubu pierwszej ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?