Armin Cerimagić i Aleksander Kwiek mogą sobie szukać nowych pracodawców. Taką decyzje podjęto w Górniku Zabrze po konsultacji ze sztabem trenerskim. Co prawda może nieco dziwić fakt, że reprezentant Bośni i Hercegowiny okazuje się za słaby na polską pierwszą ligę, ale w całej sprawie jeszcze bardziej zastanawiające są - co stanowi już niemal regułę - decyzje podejmowane przez zarząd w ostatnich miesiącach.
Warto bowiem przypomnieć, że w czerwcu 2016 - już w czasie pracy prezesa Bartosza Sarnowskiego - podpisano z Kwiekiem nową, dwuletnią umowę, chociaż pomocnik latem nie prezentował wysokiej formy. Innego rodzaju, ale również błąd - o czym świadczy obecna decyzja zarządu - popełniono z Arminem Cerimagiciem, za którego latem konkretną ofertę złożyło Zagłębie Lubin, ale została ona odrzucona jako niezadowalająca.
W ten sposób zamiast pieniędzy za transfer zabrzanie wybrali opcję bezpłatnego odejścia zawodnika, którego kontrakt wygasa po zakończeniu obecnego sezonu.
Kadrowy brak konsekwencji to już wieloletnia przypadłość klubu, w którym wciąż panuje wakat na stanowisku dyrektora sportowego. Poszukiwania idealnego kandydata - jak deklaruje prezydent Małgorzata Mańka-Szulik - wciąż trwają, ale nie udało się znaleźć osoby spełniającej wszystkie wymagania.
Zabrze znów musi wyłożyć miliony na Górnika
Nieobsadzona pozostaje też funkcja rzecznika prasowego, co przełożyło sie na spadek zabrzan z pierwszego miejsca w opracowywanym dla całej I ligi rankingu medialności (Górnika zdetronizował katowicki GKS - przyp. red.).
Dzieci śpiewają kolędy. Kliknij i posłuchaj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?