Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juan Ramon Rocha odmienił Ruch Chorzów

Tomasz Kuczyński
Krzysztof „Gucio” Warzycha poprosił o pomoc Juana Ramona Rochę, co okazało się strzałem w „10”
Krzysztof „Gucio” Warzycha poprosił o pomoc Juana Ramona Rochę, co okazało się strzałem w „10” Fot. marzena bugała-azarko
Ruch Chorzów od czasu przyjścia argentyńskiego trenera w ośmiu meczach zdobyli 16 punktów. Gdyby nie kara odjęcia 5 pkt, byliby już w połowie tabeli I ligi. Taki jest efekt pracy nowego trenera. Juan Ramon Rocha odmienił Niebieskich.

Wprawdzie Ruch Chorzów nadal jest ostatni, ale przy Cichej humory bardzo się poprawiły. Wszystko za sprawą Juana Ramona Rochy, który natchnął wiarą chorzowski zespół. Wprawdzie początki nie były łatwe – Niebiescy w debiucie argentyńskiego trenera zremisowali 2:2 z GKS-em Tychy, choć prowadzili 2:0 i stracili drugiego gola w ostatniej akcji meczu. Następnie chorzowianie przegrali 1:2 z Górnikiem Łęczna, który strzelił obie bramki w końcówce grając w osłabieniu brakiem jednego zawodnika.

Przełom nastąpił w Siedlcach, gdzie Ruch wygrał 3:1. Potem przyszły zwycięstwa nad 
Miedzią Legnica i Rakowem Częstochowa – po 1:0. Niebieskich nie wybiła z rytmu porażka 1:2 z Puszczą Niepołomice, bo potem wygrali 2:1 derby na Bukowej z GieKSą, a ostatnio u siebie z Odrą Opole 3:1. W efekcie zespół Rochy ma 14 punktów i traci 2 pkt do mających do rozegrania zaległy mecz ze sobą Stomilu Olsztyn i Wigier Suwałki. Gdyby nie kara odjęcia 5 pkt, Ruch miałby taki sam dorobek jak 9. w tabeli Drutex-Bytovia Bytów, 10. Zagłębie Sosnowiec, 11. GKS Tychy i 12. Pogoń Siedlce. Zajmujący 13. pozycję GKS Katowice i 14. Olimpia Grudziądz mają po 18 pkt, a Górnik Łęczna – 17.

Uwzględniając tylko mecze od czasu przyjścia na Cichą Rochy (od 10 września), Niebiescy są... wiceliderem Nice 1. Ligi, ustępując tylko Rakowowi Częstochowa, który w ośmiu meczach zgromadził 17 punktów, czyli o jeden więcej.

O ogromnej roli trenera Rochy w odrodzeniu Ruchu jest przekonany Andrzej Iwan, ekspert Polsatu Sport, komentujący pierwszoligowe spotkania.

– Uważam, że przyjście Juana Ramona Rochy to punkt zwrotny w szeregach Niebieskich. Rocha poukładał Ruch pod względem taktycznym. Jego praca dość szybko przyniosła efekty. Teraz Ruch punktuje, w ostatnich sześciu meczach aż pięć razy zwyciężał. Gdyby nie ujemne punkty, chorzowianie byliby w jeszcze lepszej sytuacji. Widać, że w tym zespole wszystko zaczęło się pozytywnie układać. Oprócz tego, że zdobywają bardzo potrzebne w dalszym ciągu punkty, to jeszcze grają bardzo efektownie – podkreślił Iwan.

Zespół przed sezonem spisywany na straty, powstały wręcz z łapanki, obecnie pokazuje, że może wygrać z każdym. Jak to często bywa bardzo ważnym aspektem okazała się psychika. Ruch, który dawał sobie wydzierać punkty w ostatnich minutach, teraz nawet tracąc bramkę, do końca wierzy w końcowy sukces. Tak było w niedzielę z Odrą Opole.

– Odra doprowadziła do wyrównania w ważnym momencie. Mimo to drużyna wierzyła, że może wygrać – podkreślał trener Rocha, podczas pomeczowej konferencji prasowej. – To był podobny mecz do tego w Siedlcach. Tam również prowadziliśmy, później był remis, a po dobrej końcówce zwyciężyliśmy 3:1. Pochwaliłem zawodników od razu po końcowym gwizdku za to, że potrafili się podnieść. Prowadziłem Ruch w ośmiu spotkaniach i w każdym wychodziliśmy na prowadzenie 1:0. Tak chcemy grać, nie czekać na przeciwnika, tylko skupić się na ofensywie. Chcę, aby z meczu na 
mecz zespół zawieszał sobie poprzeczkę coraz wyżej. Z drugiej strony aspekt psychologiczny często jest ważniejszy od tego fizycznego. Mamy w kadrze wielu młodych piłkarzy. Staramy się, by każdy z nich był gotowy do gry. Droga do końca sezonu jest długa i ciężka, ale każdemu przeciwnikowi możemy bez strachu patrzeć w oczy – dodał argentyński trener, który w czasie aż półgodzinnej konferencji prasowej rozgadał się na dobre, pokazując z jaką pasją traktuje swą pracę. Zresztą przyznaje, że po telefonie od Krzysztofa Warzychy, pytając żonę o zdanie, nie krył, że brakuje mu adrenaliny związanej z pracą trenera.

Rocha podsumowując wagę strony mentalnej w piłce nożnej mówił: – Gdy wygrywam, czuję się jakbym miał na głowie taką burzę włosów jak Marcelo z Realu, a gry przegrywam, jak Kojak – śmiał się Argentyńczyk. Po konferencji wrócił jeszcze do kawiarenki, aby pokazać, głównie dziennikarkom, swoje zdjęcie z czasów gry w piłkę, kiedy miał bujną czarną czuprynę , stąd pseudonim „Indianin”.

Po ostatnich zwycięstwach Ruchu i zapowiedziach powiększenia Ekstraklasy do 18 zespołów, co bardziej w gorącej wodzie kąpani kibice chcieliby powrotu do elity już w tym sezonie.

– Cieszymy się, że ostatnie spotkania idą po naszej myśli. Nie chcemy się tym zachłysnąć i rozluźnić – tonuje nastroje kapitan Niebieskich Maciej Urbańczyk. – Dalej dążymy do tego, by zbierać punkty. Są nam bardzo potrzebne.

W piątek Ruch czeka kolejny prestiżowy mecz, czyli „Święta Wojna” z Zagłębiem w Sosnowcu (godz. 20.45).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Juan Ramon Rocha odmienił Ruch Chorzów - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24