Nice 1. Liga. Końcówka atutem Stali Mielec. Zagłębie nie dowiozło zwycięstwa

Joanna Sobczykiewicz
21052017 sosnowiec zaglebie sosnowiec stal mielecfot  arkadiusz gola   polska press
21052017 sosnowiec zaglebie sosnowiec stal mielecfot arkadiusz gola polska press Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Nice 1. Liga. Piłkarze Stali Mielec do przerwy niespodziewanie przegrywali u siebie z Zagłębiem Sosnowiec. W końcówce za sprawą trafienia Maksymiliana Banaszewskiego gospodarze zdołali uratować cenny punkt. Sosnowiczanie nie wygrali trzeciego z rzędu spotkania i utknęli w strefie spadkowej.

Dla piłkarzy Dariusza Dudka dzisiejsze starcie ze Stalą Mielec było szansą do rehabilitacji po dwóch porażkach z rzędu. Najpierw ulegli Chojniczance Chojnice (1:3), a następnie Wigrom Suwałki (0:1). Poskutkowało to tym, że sosnowiczanie zajmowali odległe 16. miejsce w tabeli, a za nimi znajdowały się tylko GKS Katowice oraz Ruch Chorzów. Nastroje w obozie gospodarzy były zdecydowanie lepsze, choć i Stal nie wystrzegała się błędów. Tydzień temu podopieczni Zbigniewa Smółki stracili punkty z Odrą Opole. Po cichu mówi się, że w Mielcu liczą na włączenie się w walkę o awans. Jeżeli to prawda, to zespół z Podkarpacia nie może w taki sposób gubić cennych „oczek”.

Pierwsze minuty spotkania nie były najlepsze w wykonaniu gości. Zawodnicy Zagłębia całkowicie oddali inicjatywę Stali, która cierpliwie budowała swoje ataki i tworzyła zagrożenie pod bramką Dawida Kudły. W 11. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie po strzale głową Michała Janoty. W ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Rafał Makowski. Przez dłuższą część sosnowiczanie nie potrafili odnaleźć się na boisku. Pierwszą, dobrą okazję stworzyli sobie w 20. minucie, gdy Tomasz Nawotka oddał strzał z około 16. metra. Futbolówka przeleciała jednak obok słupka bramki Radosława Majeckiego.

Po pół godzinie dobrej gry w wykonaniu gospodarzy stało się coś, czego z pewnością nikt się nie spodziewał. Zagłębie objęło prowadzenie. Patryk Mularczyk dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a ta długo nie mogła znaleźć właściciela. Ostatecznie Majecki wybił ją, jak twierdził później z linii bramkowej, przy sporym zamieszaniu w polu karnym. Piłkarze Zagłębia domagali się uznania bramki. Główny arbiter Wojciech Krztoń z Olsztyna po konsultacji z liniowym przyznał im rację i wskazał na środek, lecz do końca sami sędziowie nie byli przekonani komu zapisać tego gola. Właśnie wtedy zaczęły się protesty gospodarzy. Majecki pobiegł do liniowego, lecz nic nie wskórał. Stal szybko starała się zaatakować i doprowadzić do wyrównania. Prawie jej się to udało za sprawą Mateusza Gancarczyk. Pomocnik Stali był „sam na sam” z Kudłą, lecz to golkiper Zagłębia wyszedł górą z tego pojedynku. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu Zagłębia. Nie dość, że goście mądrze bronili się, to na dodatek tworzyli sobie dobre okazje, szukając sposobu na podwyższenie prowadzenia. Aktywny był Vamara Sanogo, który w 68. minucie dostał świetną piłkę od jednego z kolegów i znalazł się „sam na sam” z Majeckim. Napastnik gości strzelił jednak tuż obok słupka i po chwili młody golkiper Stali mógł wznowić grę.

Około kwadrans przed zakończeniem spotkania gospodarze, nie mając już nic do stracenia rzucili się do ataku. Jak się okazało, skutecznie. W 83. minucie po dobrze przeprowadzonej akcji Maksymilian Banaszewski pokonał najpierw golkipera, a następnie obrońcę, który starał się jeszcze wybijać piłkę i wpakował futbolówkę do pustej bramki. Mecz rozkręcił się w samej końcówce, bo zaledwie dwie minuty po golu na 1:1 mogliśmy mieć już 2:1 dla mielczan. Znów sytuację uratował Kudła. Swoich szans próbowało też Zagłębie, bo trzeba przyznać, że remis nikogo nie zadowalał. Najlepszą okazję stworzył sobie Nawotka, lecz mając przed sobą tylko bramkarza strzelił obok słupka.

Pomimo prób, głównie ze strony gospodarzy wynik nie uległ zmianie. Piłkarze z Sosnowca kolejne spotkanie rozegrają dopiero 14 października. Wynika to z powołań Mularczyka oraz Milewskiego do młodzieżowej reprezentacji Polski. Stal, jak na razie nie zdecydowała się przesunąć starcia z Wigrami Suwałki, które zaplanowane zostało na 7 października. Przypomnijmy, że Radosław Majecki także otrzymał powołanie do kadry U-19.

Piłkarz meczu: Maksymilian Banaszewski
Atrakcyjność meczu: 4/10

Pod Ostrzałem GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24