Nice 1. Liga. Mocna końcówka Zagłębia. GieKSa rozłożona na łopatki

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia Zagłębia. W sytuacji sam na sam z Mateuszem Abramowiczem znalazł się Patryk Mularczyk, ale jego strzał obronił bramkarz gości, dobijać z 5. metra próbował Konrad Wrzesiński, ale jego strzał był niecelny. Odpowiedź gości przyszła po 15. minutach, po błędzie Rafała Makowskiego sam na sam z Dawidem Kudłą znalazł się Bartłomiej Kalinkowski, ale świetnie zachował się brakarz gospodarzy broniąc jego strzał.

Od 30. minuty zaatakowała GieKSa i kilka razy zagroziła bramce Kudły. Najpierw po stracie gospodarzy dobrze znalazł się Andreja Prokić, ale strzelił ponad bramką. Następnie groźnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik gości uderzył głową minimalnie obok bramki. Początek drugiej połowy podobnie jak ostatnie 15. minut pierwszej części spotkania bardzo słabe w wykonaniu obu zespołów.

Wszystko zmieniło się w 57. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Mularczyka na dalszym słupku piłkę na 5. metr zgrał Arkadiusz Jędrych, a tam znalazł się Makowski i strzałem głową pokonał Abramowicza.

Od tego momentu spotkanie przebiegało pod dyktando Zagłębia Sosnowiec, które umiejętnie się broniło i kontratakowało gości. Jedna z takich kontr zakończyła się podyktowaniem rzutu karnego po zagraniu ręką Mateusza Kamińskiego - obrońca GieKSy próbował zablokować strzał Tomasza Nowaka. Jedenastkę na bramkę zamienił pewnym strzałem Vamara Sanogo.

Dla kibiców gospodarzy nie był to ostatni pozytywny akcent w tym spotkaniu. W doliczonym czasie gry akcje Sanogo, który pokazał się w tym spotkaniu z dobrej strony, zamienił na bramkę wprowadzony wcześniej na boisko Sebastian Milewski.

Zagłębie w „świętej wojnie” zasłużenie pokonało GKS Katowice 3:0.

Piłkarz meczu: Patryk Mularczyk
Atrakcyjność meczu: 5/10

Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Ściągawka dla spóźnialskich. Jedenastka do wzięcia za darmo

MAGAZYN SPORTOWY 24