Nice 1 Liga. Przełamanie Rakowa. Losy meczu odwrócone po przerwie

psz, Przemysław Drewniak/Dziennik Zachodni
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Nice 1 Liga. Olimpia Grudziądz przegrała u siebie z Rakowem Częstochowa (1:2) w meczu 15. kolejki Nice 1 Ligi. Do przerwy gospodarze prowadzili jedną bramką, lecz po zmianie stron beniaminek w 10 minut odrobił straty z nawiązką. Dla zespołu Marka Papszuna było to przełamanie, po trzech meczach bez zwycięstwa. Olimpia na swoją kolej musi jeszcze poczekać.

Główny kandydat do awansu Miedź Legnica i beniaminek Raków Częstochowa - oto dwie najlepiej spisujące się na wyjazdach drużyny pierwszej ligi. W sobotę drużyna Marka Papszuna wygrał swój piąty mecz "w delegacji" w tym sezonie, pokonując Olimpię Grudziądz po bardzo dobrej grze w drugiej połowie.

To był mecz na przełamanie - obie drużyny zaliczyły serię trzech kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Było widać, że interesuje je przede wszystkim zwycięstwo, bo od pierwszych minut pojedynek w Grudziądzu był otwarty. Już na samym początku prowadzenie Rakowowi mógł dać Adam Czerkas, ale w pojedynku sam na sam górą był bramkarz gospodarzy Wojciech Małecki. Chwilę później ta sytuacja się zemściła, a Rafał Figiel zagrał ręką w polu karnym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Damian Michalik i dał prowadzenie gospodarzom.

W 16. minucie Olimpia mogła pójść za ciosem, ale Wołodymyr Kowal trafił w słupek. Częstochowianie starali się odgryźć, ale defensywa drużyny Jacka Paszulewicza spisywała się dobrze i nie dopuszczała do większego zagrożenia pod swoją bramką.

Zmieniło się to na początku drugiej połowy, którą Raków rozpoczął piorunująco. W 50. minucie kolejne dobre prostopadłe podanie otrzymał Czerkas. Doświadczony napastnik beniaminka wyciągnął wnioski z początku spotkania i tym razem pewnym strzałem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Zdobyta bramka jeszcze bardziej ośmieliła gości, którzy pięć minut później już prowadzili. Pięknym trafieniem popisał się Piotr Malinowski, trafiając do siatki po technicznym lobie.

Raków skutecznie wybronił korzystny rezultat. Nieco zagrożenia obronie beniaminka sprawił rezerwowy Eusebio, ale między słupkami bardzo dobrze spisywał się Mateusz Lis, który zatrzymał dwa groźne strzały gwinejskiego pomocnika.

Drużyna z Częstochowy wygrała już piąty wyjazdowy mecz w tym sezonie i dzięki temu awansowała na wysokie, piąte miejsce w ligowej tabeli.

Atrakcyjność meczu: 6,5/10
Bohater meczu: Piotr Malinowski

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Jedenastka polskich piłkarzy, którzy daliby radę w MMA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24