Piotr Klepczarek dla Ekstraklasa.net

Piotr Bąk: Czy tak szybko strzelona przez Wartę bramka nie uśpiła ich zbytnio?
Piotr Klepczarek: Nie uważam, że my dzisiaj przyjechaliśmy po zwycięstwo nie ukrywaliśmy tego, aczkolwiek wiedzieliśmy, że Warta jest dobrą drużyną i że jest szczególnie groźna na własnym boisku. Cieszę się, że wszedłem na boisko i pomogłem drużynie wygrać ten mecz. Jestem zadowolony zarówno ze swojej postawy jak i całego zespołu.

P.B: Wydaje się, że po tym zwycięstwie ŁKS na stałe zadomowił się w ścisłej czołówce 1 ligowej tabeli.
P.K: Myślę, że kluczowym dla nas będzie najbliższe spotkanie, w którym zmierzymy się z Dolcanem Ząbki. Jeżeli wygramy z nimi u siebie to jest duża szansa, że będziemy walczyli o awans. Tylko zobaczymy co dalej będzie w klubie, bo jak na razie jest ciężka sytuacja finansowa. Nie wiem ile jeszcze możemy grać z pustymi portfelami. Warto w nas zainwestować, bo jak widać może to przynieść wyraźne efekty!

P.B: Aż strach się bać jak grałby ŁKS, gdzie byłby w ligowej tabeli gdybyście regularnie otrzymywali pieniądze za grę. Czy macie jakieś zapewnienia odnośnie wypłat? Jak to w tym momencie wygląda?
P.K: Na tą chwilę zapewnienie jakieś tam są ale tu chodzi o konkrety, bo tak jak mówię, klub nie płaci nam za grę od ponad 3 miesięcy i jest dramat. A to, że zapewnienia są, że sponsor będzie za miesiąc dwa lub trzy może wróżyć dobrze ale na razie nic z tego nie wynika.

P.B: Co sobie pomyśleliście kiedy Bogusław Wyparło zawalił bramkę na samym początku spotkania?
P.K: Wiadomo, że ciężko gra się ze stratą bramki na samym początku spotkania. Ale pokazaliśmy charakter zarówno dzisiaj jak i w całej rundzie, że grając bez pieniędzy także można wygrać.

P.B: Dziękuje za rozmowę!
P.K: Ja również dziękuję!