Przełamana zła passa Wisły

Przez pierwsze 20 minut spotkania gra toczyła się w środku pola bez żadnych strzałów na bramkę. Pierwszą groźna sytuacje przeprowadził Znicz. Indywidualną akcje przeprowadził Rybaczuk, który przebiegł z piłką ponad 40 metrów oddał strzał, lecz zabrakło niewiele, bo piłka trafiła w słupek. Nafciarze również przystąpili do ataku wpierw Grzelak, który zastąpił kontuzjowanego Lasockiego, wpadł w pole karne oszukał przeciwnika i wyszedł sam na sam z Błażejczykiem, ale jego strzał był obok bramki. Rzut rożny w 37 minucie główkuje Koczon, bramkarz odbija piłkę, lecz przy dobitce Mariusza Soleckiego nie miał już szans i Wisła prowadziła 1:0.

W drugiej połowie na boisku istniała już tylko Wisła. Świetne spotkanie rozgrywał Wyczałkowski, który mieszał w środku pola w 50 minucie wyłożył piłkę Koczonowi lecz ten chybił. W 67 minucie przejęcie piłki przez świetnie grającego Wyczałkowskiego ośmieszył piłkarzy Znicza dograł piłkę do Grudnia, który podał do Koczona na 12 metr, a ten strzelił na bramkę piłka odbiła się jeszcze od słupka i Płocczanie prowadzili już 2:0. Zespół z Pruszkowa nie mógł uwierzyć co się dzieje i Nafciarze przeprowadzili składną akcję i znowu pokonany został Błażejczyk tym razem przez Bartka Wiśniewskiego. W 88 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego honorową bramkę dla Znicza zdobywa Artur Januszewski. Spotkanie kończy się wynikiem 3:1 i Płocczanie mogą się cieszyć z 3 punktów. Było to pierwsze zwycięstwo od 14 spotkań, kiedy na własnym stadionie pokonali Stal Stalową Wolę.

Wisła Płock - Znicz Pruszków 3:1 (1:0)
Bramki: Mariusz Solecki (37), Daniel Koczon (67), Bartosz Wiśniewski (70) - Artur Januszewski (88).
Żółte kartki: Bartosz Wiśniewski, Sławomir Jarczyk - Adrian Kasztelan, Emmanuel Ekwueme, Artur Januszewski.
Czerwona kartka: Sławomir Jarczyk (88 - za drugą żółtą).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Widzów: 1 000.