Starcie drużyn z „pudła”

Górnik do tego spotkania podjedzie niezwykle zmotywowany. Po pierwsze zabrzanie wygrali 3 pierwsze mecze. Nieoficjalnie mówi iż podopiecznym Ryszarda Komornickiego marzy się pobicie rekordu sprzed 24 lat, wtedy to Górnik wygrał 7 pierwszych meczy. Po drugie drużyna GKP to bezpośredni sąsiad Górnika w tabeli, e.w wygrana „trójkolorowych” powiększy ich przewagę z 3 do 6 pkt. W Gorzowie do spotkania podchodzą, jak do małego piłkarskiego święta. Trener gospodarzy, Adam Topolski na oficjalnie stronie klubu mówi iż zdaję sobie sprawę że Górnik ma lepszą drużynę, ale po cichu liczy na niespodziankę, zapewniając że jego piłkarze podejmą walkę.

Głównym problemem trenera Topolskiego, jest kontuzja napastnika Traore. Jednak jak zapewnia trener, jeśli nie zagra Traore, obok Piątkowskiego szanse może dostać Janusiński, Gołąb e.w Moojen. Natomiast sporę szansę na występ ma kapitan zespołu Artur Andruszczak, oraz obrońca Dawid Topolski. Obaj piłkarze odczuwali ostanie urazy, ale w tym tygodniu trenowali z drużyną i powinni być gotowi na Górnik. Na brak kłopotów nie może narzekać również trener Górnik, Ryszard Komornicki. Największym problemem są obecnie skrzydła, na pewno nie zagrają Szczot oraz Gorawski, którzy nie zostali wzięci pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. Jednak popularny „Koko” może skorzystać z dobrze dysponowanego Alesa Besty.

Jeśli GKP chce potwierdzić że miejsce w „czubie” się im należy, muszą „urwać” przynajmniej punkt Górnikowi. Jednak już po przed meczowej konferencji prasowej(dokładny zapis konferencji na oficjalnej stronie klubu), w której wzięli udział piłkarze GKP oraz członkowie sztabu szkoleniowego. Można wywnioskować iż sam przyjazd Górnika to wielkie święta i nobilitacja, a remis będzie sukcesem.