Trenerzy po meczu Stal Mielec - Miedź [KONFERENCJA]

Joanna Sobczykiewicz
Ryszard Tarasiewicz, trener Miedzi
Ryszard Tarasiewicz, trener Miedzi PAWEŁ SKRABA/GAZETA POMORSKA
W sobotę, 22 października Stal Mielec pokonała na swoim stadionie Miedź Legnica. Spotkanie zakończyło się skromnym, jednakże bardzo cennym zwycięstwem miejscowych 1:0. Gospodarze zdobyli bramkę w 46. minucie, zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. 20 minut później sytuacja dla Stali zdecydowanie się skomplikowała, ponieważ Michał Bierzało zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Mielczanie kończyli mecz w dziesiątkę. Przekaz trenera Smółki był jasny - trzeba obronić wynik za wszelką cenę.

Z wyniku spotkania nie był zadowolony trener Miedzi, Ryszard Tarasiewicz. To już drugie spotkanie wyjazdowe z rzędu, z którego jego zawodnicy nie przywiozą do Legnicy nawet jednego punktu. - Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku, bo nie mówię tylko przez pryzmat tych dwóch wyjazdów. Mam na myśli Sosnowca, czy teraz tutaj Mielca. Po prostu w tych dwóch meczach uważam, że nie powinniśmy przegrać. Nie wiem czy powinniśmy mieć zwycięstwo. Na pewno mogliśmy uniknąć tych dwóch porażek. Generalnie biorąc pod uwagę ten mecz w Sosnowcu jak i w Mielcu przez większość spotkania nie dopuszczamy przeciwnika do jakiś sytuacji bramkowych. Na nieszczęście dla nas jedna może dwie groźniejsze akcje w meczu kończą się dla nas utratą jednej bramki. Przegrywamy tylko i aż 1:0. To 1:0 wystarczy aby przeciwnik zainkasował trzy punkty. Jeżeli mogę mieć pretensje do moich zawodników to tylko w momencie, gdy graliśmy w przewadze. Oczywiście, mieliśmy dwie lub trzy sytuacje, ale niepotrzebnie w bocznych sektorach gdzie po to prowokuje się przeciwnika żeby otrzymywał żółte kartki. Następstwem tego jest kartka czerwona. Te dośrodkowania z bocznych stref były w nieodpowiednim momencie, bo te wolne strefy robiły się na dwudziestym metrze, a tam mieliśmy dwóch, trzech zawodników, którzy mogli to zakończyć uderzeniem z dystansu. Nadal kontynuujemy tą serię meczów wyjazdowych, gdzie nie jest to prosta sprawa dla drużyny. Przyjęliśmy ten wariant ze świadomością. Musimy sobie z tym radzić i czekać na następny mecz z większą wiarą, że można poprzez cierpliwą i bardziej rozsądną grę zdobywać punkty.

Po zakończonym spotkaniu szkoleniowiec Stali, Zbigniew Smółka był dumny ze swojego zespołu i tego w jaki sposób do ostatniej minuty walczył o utrzymanie prowadzenia. - Na wstępie chciałbym podziękować zarówno sztabowi, jak i drużynie. Zrozumiałem po podobnym meczu na Podbeskidziu, że żartów nie będzie i nie będziemy wpadać w euforię. Trener wrócił tutaj do spotkania w Sosnowcu, ja wrócę do spotkania z Wisłą Puławy. My w tej lidze nie możemy sobie pozwolić na to żeby grać na 80%. Absolutnie. W każdym meczu musimy grać na 120%. Jeżeli ta determinacja, dyscyplina taktyczna, zaangażowanie moich piłkarzy będzie takie jak w Bielsku i na takim poziomie jak dzisiaj to utrzymamy się w tej lidze i będziemy zdobywać punkty tak jak to odbyło się dzisiaj. A jeżeli to będzie wyglądało tak jak z Wisłą Puławy to będziemy mieli ciężki tydzień i ostre rozmowy. Gratuluję zespołowi zwycięstwa i bardzo się z tego cieszę, bo wiemy z kim graliśmy. Zespół Miedzi grał naprawdę dobrze. Oglądałem ich na żywo w niedziele w Sosnowcu. To czołowy zespół tej ligi i tym bardziej zwycięstwo może cieszyć. Tutaj, jeżeli strzeliliśmy bramkę cieszę się że z rozpoczęcia ten stadion niesie. Dziękuje moim zawodnikom, ale nie obniżę tej poprzeczki ani o centymetr i będę oczekiwał tego w każdym spotkaniu. Musimy poukładać tą grę. Musimy grać konsekwentnie. Musimy asekurować się w strefach, a przy formie Marka dzisiaj będzie nam tu trudno strzelić bramkę. Będziemy cały czas to doskonalić, bo od defensywy zaczyna się cała gra i cieszę się z postępu jakie robi nie tylko linia obrony, ale również cały zespół. Wszyscy bronimy, wszyscy atakujemy a naprawdę ten transfer pozytywny w naszym wykonaniu jest wspaniały i to już Stal miała nawet w drugiej lidze. Poprawiliśmy grę w obronie i cieszę się, że zdobywamy punkty.

Kapitan mielczan, Mateusz Cholewiak, podobnie jak trener komplementował swój zespół. - Mecz był naprawdę trudny. "Szacun" dla chłopaków. Od bodajże 70. minuty graliśmy w dziesiątkę. Chłopaki mają niesamowicie ten mecz w nogach, bo siłą rzeczy Miedź musiała atakować, a my musieliśmy się bronić, jednak 3 punkty zostają w Mielcu, co jest najcenniejsze. Mieliśmy nakreślony plan przez trenera, realizowaliśmy go do 90. minuty. Co prawda ta czerwona kartka trochę pokrzyżowała nam plany, bo Miedź musiała na nas siąść, musiała zacząć atakować żeby nadrobić wynik. My musieliśmy tylko bronić. Powtórzę jeszcze raz, wielki "szacun" dla chłopaków za tą walkę i determinacje do końca.

1. LIGA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24