Zagłębie Sosnowiec straciło punkty w Puławach. Ale nadal jest liderem

Przemysław Drewniak, psz
Andrzej Witan rozegrał świetne zawody przeciwko Zagłębiu Sosnowiec
Andrzej Witan rozegrał świetne zawody przeciwko Zagłębiu Sosnowiec Pawel Skraba
Zagłębie Sosnowiec wyraźnie dominowało na boisku w Puławach, a po bramce Vamary Sanogo wydawało się, że nieuchronnie sięgnie po komplet punktów. Wystarczyła jednak jedna strata w końcówce i gracze Wisły zdołali uratować remis. Podopieczni Jarosława Araszkiewicza mogą pluć sobie w brodę.

Po pierwszej w sezonie porażce z Olimpią Grudziądz (3-5) piłkarze Zagłębia Sosnowiec chcieli udowodnić, że odejście trenera Jacka Magiery nie wpędziło ich w kryzys, a niepowodzenie sprzed tygodnia była tylko wypadkiem przy pracy. Okazja nadarzyła się wręcz wymarzona – pojedynek z Wisłą Puławy, czyli beniaminkiem, który nie zaznał smaku zwycięstwa od 3. kolejki.

Podopieczni Jarosława Araszkiewicza rzeczywiście zagrali tak, jakby chcieli zmazać plamę po porażce sprzed tygodnia. Od samego początku zdominowali gospodarzy i łatwo dochodzili do bramkowych okazji, ale między słupkami świetnie spisywał się Andrzej Witan. Bramkarz „Dumy Powiśla” tylko w pierwszej połowie aż pięć razy uchronił swój zespół przed utratą gola, zatrzymując m.in. strzały Wojciecha Łuczaka czy Žarko Udovičicia. Swoje okazje mieli gospodarze, ale im również brakowało skuteczności. Konrad Nowak trafił w poprzeczkę w sytuacji sam na sam z Jakubem Szumskim, który później dobrze interweniował po groźnym strzale Sylwestra Patejuka.

Skuteczność utrzymał za to Vamara Sanogo. Francuski napastnik Zagłębia z powodu kontuzji opuścił mecz z Olimpią, ale w Puławach podtrzymał dobrą passę (wcześniej strzelił dwa gole w meczu z Podbeskidziem). W 58. minucie otrzymał podanie od Łuczaka i precyzyjnie uderzył z linii pola karnego, zdobywając swoją trzecią bramkę w barwach klubu z Sosnowca.

W dwóch poprzednich meczach Zagłębie straciło aż 9 goli – nic dziwnego, że po objęciu prowadzenia w Puławach spuściło z tonu w ofensywie i skupiło się na pilnowaniu korzystnego wyniku. Wisła długo nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze ustawionego rywala i wydawało się, że sosnowiczanie wrócą do domu z kompletem punktów. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry błysnął jednak Patejuk. Lider klasyfikacji strzelców pierwszej ligi tym razem obsłużył dokładnym podaniem stojącego w polu karnym Michała Budzyńskiego, a ten strzałem z bliskiej odległości zapewnił swojej drużynie cenny punkt.

Zagłębie w drugim meczu pod wodzą trenera Araszkiewicza nie odniosło zwycięstwa i tym samym nie wykorzystało potknięć GKS-u Katowice czy Podbeskidzia. Mimo tego utrzyma się jednak na pozycji lidera pierwszej ligi.

Legia - Real: Gdzie oglądać mecz Ligi Mistrzów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24