Doświadczenie zdaje się przemawiać za Drutex-Bytovią. Rozpoczyna ona trzeci z rzędu sezon na zapleczu Ekstraklasy, a trener Kafarski głośno zapowiada, że jego podopieczni będą walczyć nie tylko o wysokie miejsce w pierwszoligowej tabeli, ale przede wszystkim o awans. Znicz także bez wątpienia myśli o lepszym wyniku niż tylko utrzymanie się się w 1. lidze.
Oba zespoły zostały latem wzmocnione transferami nowych zawodników o ekstraklasowym doświadczeniu. Drutex-Bytovia ściągnęła do siebie m. in. Jakuba Bąka, który ostatni sezon spędził w płockiej Wiśle, Sebastiana Kamińskiego z Zawiszy Bydgoszcz (obaj pokazywali się już na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej) czy Martina Cseha, występującego wcześniej w Sandecji Nowy Sącz. Największe nadzieje pokładane są jednak w Michale Efirze. Napastnik spędził dwa ostatnie sezony w Ruchu Chorzów. Nikt nie ma wątpliwości, że posiada duże umiejętności, a te mogą pomóc Drutex-Bytovii zawalczyć o wysokie cele.
Wydaje się, że nieco słabiej na tle nabytków bytowian wypadają zakupy Znicza. Latem drużynę z Pruszkowa zasiliło trzech nowych zawodników – były kapitan Pogoni Siedlec i filar jej defensywy Rafał Zembrowski, wypożyczony z Piasta Gliwice Mateusz Długołęcki oraz walczący w zeszłym sezonie w barwach Zagłębia Sosnowiec, Adrian Paluchowski. Tylko ten ostatni zasmakował gry w Ekstraklasie.
Patrząc jednak przez pryzmat sparingów, które drużyny rozegrały w trakcie letnich przygotowań, trzeba powiedzieć, że Drutex-Bytovia wydaje się być lepiej przygotowana do sezonu. Co prawda wygrała tylko jeden z pięciu meczów kontrolnych (z drugoligową Kotwicą Kołobrzeg (6:3), ale należy oddać drużynie trenera Kafarskiego, że miała naprawdę mocnych rywali, którym ulegała nieznacznie. Zespół z Bytowa mierzył się bowiem z Partizaną Belgrad (0:1), Viiturolem Konstanca (0:2) i Lechią Gdańsk (0:1). Przegraną w GKS-em Przodkowo (0:1) można nazwać wypadkiem przy pracy. U progu sezonu bytowianie awansowali również do 1/16 Pucharu Polski pokonując 2:1 Błękitnych Stargard, co na pewno dodało im wiatru w żagle przed startem rozgrywek.
Nieco gorzej prezentuje się bilans sparingów Znicza Pruszków. Mazowszanie sprawdzali swoją formę na tle drużyn mniejszego formatu, niż czynili to ich dzisiejsi rywale. Zespól z Pruszkowa na początek przygotowań uległ 2:0 Berlinerowi AK07 i zremisował 1:1 z VFL Wolfsburg – oba kluby występują na czwartym poziomie rozgrywek niemieckich. Pruszkowianie następnie odnotowali remis (1:1) z drugoligową Legionovią Legionowo, porażkę (3:0) z izraelskim Hapoelem Kfar Saba i kolejny remis – tym razem z występującym w 3. lidze Ursusem Warszawa. W międzyczasie Znicz musiał uznać wyższość drugoligowego Świtu Nowy Dwór Mazowiecki (2:1), co skutkowało szybkim pożegnaniem z rozgrywkami o Puchar Polski. Takie wyniki tuż przed inauguracją sezonu nie mogły napawać optymizmem nikogo w Pruszkowie.
Komu dziś w udziale przypadnie komplet punktów? Biorąc pod uwagę posunięcia kadrowe, wyniki letnich meczów kontrolnych i w końcu doświadczenie drużyny w pierwszoligowych bojach, większe szanse na zainkasowanie trzech oczek ma Drutex-Bytovia, tym bardziej, że, jak pokazuje historia ich występów na zapleczu Ekstraklasy, z sezonu na sezon gra coraz lepiej i zajmuje coraz wyższe pozycje w tabeli. Znicz na pewno nie będzie łatwym przeciwnikiem. Drużyna z Pruszkowa ma zamiar udowodnić, że w 1.lidze nie znalazła się przypadkowo i bynajmniej nie jest chłopcem do bicia. Przed własną publicznością na pewno nie będzie chciał ustąpić pola gościom z Pomorza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?