Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2. liga. ROW pewnie pokonał Olimpię Zambrów i ruszył w górę tabeli

Kaja Krasnodębska
2. liga. ROW pewnie pokonał Olimpię Zambrów i ruszył w górę tabeli
2. liga. ROW pewnie pokonał Olimpię Zambrów i ruszył w górę tabeli Michal Gaciarz / Polska Press
Na inaugurację 21. kolejki II ligi rybniczanie na własnym stadionie zmierzyli się z Olimpią Zambrów. Przy praktycznie pustych, z powodu protestu, trybunach pewnie pokonali gości 2:0. Na listę strzelców wpisali się Dawid Bober oraz Przemysław Brychlik, ale świetne spotkanie rozegrali również Dominik Budzik i Sebastian Musiolik.

Rybniczanie całkiem korzystnie rozpoczęli 2017 rok. Z długiego wyjazdu do Stargardu Szczecińskiego przywieźli jeden punkt. Oczko o tyle cenne, że wywalczone dosłownie w ostatniej minucie. W doliczonym czasie gry gola na wagę remisu zdobył Sebastian Musiolik. Wielogodzinna podróż upłynęła więc w niezłych nastrojach. Na kolejne podróże podopieczni Piotra Piekarczyka trochę poczekają. Przed nimi cała seria spotkań na własnym boisku. W Rybniku rozegrają większość wiosennych meczów.

To może działać jedynie na ich korzyść. Brak długich wycieczek, znajomość obiektów oraz wsparcie kibiców. O to ostatnie może być jednak ciężko. Podczas meczu z Olimpią trwał bowiem protest kibiców. Fani rybniczan nie zawsze mogą pojawiać się na stadionie w piątkowe wieczory, a właśnie w tym terminie rozgrywana będzie większość wiosennych spotkań w Rybniku. Konsekwentnie podnoszono głosy z prośbą o zmianę terminarz, lecz zarząd pozostał nieugięty. Daty oraz godziny kolejnych starć pozostaną więc niezmienione. Jak podopieczni Piotra Piekarczyka poradzili sobie w pierwszym z nich?

Rywalem Olimpia Zambrów – drużyna plasująca się znacznie wyżej w tabeli (10 miejsce), ale też taka, która nie najlepiej rozpoczęła rundę wiosenną. Przed tygodniem niespodziewanie uległa bowiem u siebie Legionovii. I to całkiem wysoko – zespół z Legionowa zdołał strzelić im aż pięć goli. Honorowe trafienie dla zambrowian w samej końcówce zdobył Marcin Przybylski. Do Rybnika Olimpia przyjechała więc pełna sportowej złości oraz ambicji, żeby poprawić swoim kibicom humory.

Ich szkoleniowiec dokonał tylko jednej zmiany w składzie względem ostatniego spotkania, natomiast Piotr Piekarczyk puścił do boju tę samą jedenastkę co w Stargardzie. Na początku meczu jego podopieczni nie mieli łatwego zadania – Olimpia mocno weszła w to starcie, nacierając na ich połowę. Zambrowianie długo utrzymywali się przy piłce, lecz w miarę upływu czasu coraz lepiej radzili sobie gospodarze. Ich kontrataki, a później także konsekwentnie konstruowane akcje sprawiały, że linia defensywy gości nie mogła narzekać na nudę. Świetnie przez całe 90 minut spisywał się wypożyczony z Piasta Gliwice Sebastian Musiolik. Fakt iż 20-latek sam nie wpisał się na listę strzelców to jedynie kwestia okrutnego pecha. Dołożył jednak ogromną cegłę do tego piątkowego zwycięstwa, ostrzeliwując bramkę Fabiańskiego oraz kreując szansę kolegom.

Pierwsza bramka padła już po pół godzinie gry. Zdobył ją Dawid Bober, który uderzył przy lewym słupku po dużym zamieszaniu po rzucie rożnym dla rybniczan. Świetna akcja sprawiła, że goście całkowicie się pogubili, a zespół Piotra Piekarczyka wyszedł na zasłużone prowadzenie. W pierwszej połowie nie padło już więcej goli. A powinny, gdyż Sebastian Musiolik prowadził kolejne ataki w pole karne Fabiańskiego. Rybniczanie spokojnie mogli prowadzić 4:0, jednak schodząc na przerwę mogli pochwalić się jedynie minimalnym, bo jednobramkowym prowadzeniem.

Drugą część gry golem otworzyć mógł Dominik Budzik, który po szybkim rajdzie prawą stroną efektownie uderzył w kierunku bramki. Futbolówka nieznacznie minęła się jednak z słupkiem. Nie zniechęciło to jednak piłkarzy ROW-u. Nadal próbowali grać swoją piłkę, lecz w kolejnych minutach tempo gry spadło. Do głosu często dochodzili także goście. Wciąż wierzyli, że są w stanie obrócić losy meczu na swoją korzyść. I tak do 69.minuty, kiedy wynik na 2:0 ustalił Przemysław Brychlik. To już drugi gol napastnika w nowych barwach.

Mimo, że w Rybniku więcej goli już nie padło, nielicznie zgromadzeni na trybunach kibice nie mieli prawa się nudzić. Kolejne efektowne ataki Dominika Budzika czy Sebastiana Musiolika mogły się podobać. Nie przyniosły już jednak zmiany rezultatu. Na wpisanie się na listę strzelców będą musieli poczekać tydzień. W przyszły piątek ROW podejmie na własnym stadionie Kotwicę Kołobrzeg. Do tego spotkania podejdzie w wybornym nastroju – rybniczanom udało się bowiem nie tylko opuścić strefę spadkową, ale całkiem znacznie wspiąć w górę tabeli.

ROW 1964 Rybnik – Olimpia Zambrów 2:0 (1:0)
1:0 Dawid Bober (33 min.)
2:0 Przemysław Brychlik (69 min.)

ROW 1964 Rybnik: Daniel Kajzer - Jan Janik, Dawid Bober, Marián Jarabica, Dawid Gojny - Dominik Budzik (86. Damian Koleczko), Szymon Jary, Mariusz Zganiacz, Sebastian Musiolik (90. Kamil Spratek), Paweł Jaroszewski (85. Sebastian Siwek) - Przemysław Brychlik (89. Marek Gładkowski)

Olimpia Zambrów: Arkadiusz Fabiański - Hubert Kotus, Michał Kołodziejski (46. Daniel Michałowski), Błażej Cyfert, Łukasz Grzybowski - Jakub Bach, Michał Kuczałek, Bartosz Osoliński (77. Rafał Włodarczyk), Marcin Przybylski, Karol Zieliński (71. Kacper Falon) - Fabian Piasecki

Pod Ostrzałem GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24