Gwardia Koszalin - ŁKS Łódź. Mecz budzi emocje kibiców

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
Pomocnik Gwardii, Kamil Poźniak (z piłką), w rundzie jesiennej sezonu 2012/13 reprezentował barwy ŁKS w I lidze
Pomocnik Gwardii, Kamil Poźniak (z piłką), w rundzie jesiennej sezonu 2012/13 reprezentował barwy ŁKS w I lidze Jacek Wójcik
W niedzielę o godz. 13.00 ostatni w tym roku drugoligowy mecz w Koszalinie

Podopieczni trenera Tadeusza Żakiety podejmą w niedzielne popołudnie wicelidera rozgrywek, ŁKS Łódź. Będzie to pierwsza w historii konfrontacja tych klubów o ligowe punkty w Koszalinie. Ale nie pierwsze spotkanie tych drużyn z Gwardią w roli gospodarza.

- 45 lat temu Gwardia zmierzyła się z ŁKS w towarzyskim meczu na stadionie Bałtyku - wspomina organizator tego spotkania, Joachim Grabowski. - Było to w czasie przerwy wakacyjnej. ŁKS przebywał w Mostowie na obozie. Zadzwonili do mnie z pytaniem czy Gwardia chciałaby zagrać mecz sparingowy. Pojechaliśmy do Mostowa i uzgodniliśmy szczegóły. ŁKS zagrał w pełnym składzie. Na stadionie było 5-6 tys. ludzi. Łodzianie wygrali 1:0 po golu Jerzego Sadka, który w swojej karierze strzelił m.in. bramkę w meczu reprezentacji Polski z Anglią. Przy jego uderzeniu nasz bramkarz Tadeusz Małecki był bez szans. Gwardia zagrała jednak cudowny mecz. Leszek Pałka szalał na boisku, żeby pokonać bramkarza gości - wspomina.

J. Grabowski jest koszalińskim okulistą. Na początku lat 70. był związany z Gwardią jako lekarz, kierownik zespołu i spiker. - W meczu z ŁKS prowadziłem konferansjerkę z samochodu wojskowego. Trzy dni później w spotkaniu Lewskiego Sofia z Gwardią Warszawa, która przebywała na obozie w Byszynie pod Białogardem, miałem już w pełni zradiofonizowany stadion - przypomina.

W najnowszej historii do spotkania ŁKS z Gwardią doszło na początku sierpnia br. w Łodzi. Dwukrotni mistrzowie Polski, którzy do rozgrywek przystąpili - tak jak koszaliński zespół - w roli beniaminka, odnieśli zwycięstwo 1:0. Komplet punktów zapewnił podopiecznym trenera Wojciecha Robasz-ka rezerwowy w tym meczu napastnik z Ukrainy, Jewhen Rad-ionow. Gwardia na stadionie ŁKS zaprezentowała się z dobrej strony i wcale nie musiała wracać do domu z zerowym dorobkiem. Tamta porażka rozpoczęła serię 12 meczów bez wygranej (7 porażek i 5 remisów). Z kolei ŁKS na dziś ma 35 pkt i tylko jedną przegraną. Radionow dzieli zaś 3. miejsce w klasyfikacji strzelców (7 goli). W niedzielnym meczu Gwardia walczyć będzie nie tylko o udane zakończenie jesieni, ale i o pierwszego gola przeciwko ŁKS.

Podopieczni trenera Żakiety w trzech ostatnich występach, pomimo niezłej postawy, zdobyli tylko 1 pkt. Jeżeli nie poprawią dorobku w starciu z wiceliderem, do wiosennej części rozgrywek mogą przystąpić ze stratą nawet 6 pkt do bezpiecznej lokaty. Dodajmy, że w niedzielę zabraknie kontuzjowanego Wojciecha Zyski. Z kolei w zespole ŁKS nie wystąpi filar defensywy, Kamil Juraszek (pauzuje za kartki). 26-letni defensor w tym sezonie wystąpił we wszystkich meczach od pierwszej minuty.

Zobacz także: Gwardia Koszalin - Znicz Pruszków 2:2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Gwardia Koszalin - ŁKS Łódź. Mecz budzi emocje kibiców - Głos Koszaliński

Wróć na gol24.pl Gol 24