Przebój znowu się nie przełamał

Zarówno miejscowi jak i przyjezdni początkowo starali się przede wszystkim nie stracić bramki, stawka tego spotkania nieco paraliżowała bowiem poczynania obu drużyn. Pierwsi groźniej zaatakowali goście - w 7 min piłka po strzale Kycki przeleciała obok słupka. W rewanżu po kwadransie gry Derejczyk nie zdołał pokonać Prusa, trafiając w niego. Miejscowi nie potrafili wykorzystać kilku błędów defensywy przyjezdnych, szansy szukali natomiast w stałych fragmentach gry - po wolnym w wykonaniu Dudzińskiego piłka trafiła w pole karne do Gui, który jednak nie zdołał zdobyć bramki.

Ledwo co zaczęła się druga połowa, a miejscowi musieli przełknąć gorycz straty bramki. Goście stanęli przed wielką szansą, jaką jest rzut karny. Łytwyniuk nie zmarnował jej, choć bliski obrony strzału z 11 metrów był Palczewski. Zamościanie mogli więc cofnąć się do obrony korzystnego dla nich rezultatu.

Przebój był bliski powodzenia za sprawą Dudy. Pomocnik wolbromian, grający z konieczności na pozycji stopera, uderzył kapitalnie z 30 m z rzutu wolnego, ale również świetnie zachował się golkiper przyjezdnych. Goście nie pozostawali dłużni i tylko dzięki udanym interwencjom Palczewskiego miejscowi nie przegrywali wyżej. Wiele ożywienia wniosło pojawienie się na boisku Nagaoki, ale nie przyniosło to wymiernego efektu.

Przebój Wolbrom - Hetman Zamość 0:1 (0:0)

Bramka: Łytwyniuk 50 (karny).
Sędziował: Andrzej Chudy (Katowice)
Widzów: 500.
Przebój: Palczewski 4 - Żelazny 2I, Siedlarz 3, Duda 3, Wdowik 2 - Lickiewicz 3 (67 Nagaoka), Guja 2, Dudziński 3 (78 P. Szczepanik), Derejczyk 2 (84 Osuch) - Górski 2 (56 Kuta), Rak 3. Trener: Robert Orłowski
Hetman: Prus 4 - Demusiak 3, Miszczuk 3, Frączek 3, Szyper 3 (88 Sara) - Łytwyniuk 4, Skórski 3I, Kycko 3 (90 Galant), Rajtar 3 - Linder 3, Fundakowski 3 (90 Kozioł). Trener: Andrzej Orzeszek.
Piłkarz meczu: Iwan Łytwyniuk.