Warta Poznań - Legionovia Legionowo. Wynik 0:2

Karol Maćkowiak
Warta Poznań - Legionovia Legionowo. Wynik 0:2
Warta Poznań - Legionovia Legionowo. Wynik 0:2 Adrian Wykrota
Za nami spotkanie Warta Poznań - Legionovia Legionowo. Wynik 0:2. Zawodnikom Warty nie udało się odrobić strat.

Mecz z Legionovią przegrali na własne życzenie i to nie dlatego, że zmarnowali kilka sytuacji podbramkowych. Po prostu warciarze zupełnie przeszli obok meczu, jakby wychodząc z założenia, że osłabiona brakiem kilku graczy drużyna nie mogła powalczyć o punkty (zabrakło m. in. Alaina Ngamayamy czy Artura Marciniaka).

Od początku to goście dłużej utrzymywali się przy piłce, można było odnieść wrażenie, że w Poznaniu czują się jak u siebie. Piłkarze Legionovii spokojnie rozgrywali swoje akcje, a gracze Warty biegali za piłką.

Podopieczni Ryszarda Wieczorka co rusz stwarzali sobie sytuacje pod bramką Tomasza Laskowskiego. Najpierw w 9 min. efektowna klepka zakończyła się niecelnym strzałem, a już pięć minut później po raz pierwszy dał o sobie znać Marcin Wodecki. Były piłkarz Górnika Zabrze znalazł się w świetnej sytuacji, lecz z powietrza chybił. Swego dopiął na cztery minuty przed przerwą, kiedy to w zamieszaniu pod bramką zielonych huknął w długi róg. Laskowski nie miał najmniejszych szans na obronę tego strzału. „Pszczółka Maja”, bo tak nazywają swojego najlepszego piłkarza w Legiono-wie, po przerwie był jednym z lepszych na boisku. W 66 min. wykończył zespołową akcję przyjezdnych. Wówczas już stało się jasne, że Warta potrzebuje cudu, by zdobyć choćby punkt.

- Wydawałoby się, że zwycięstwo przyszło nam łatwo, lecz tak nie było. Owszem, mamy mocną drużynę, która cały czas się zgrywa, tyle że każde punkty trzeba wybiegać - skomentował bohater meczu Marcin Wodecki.

Osłabiony zespół zielonych nie pokazał niczego wartego uwagi - brakowało nawet zadziorności, ambicji, o co wielkie pretensje po meczu miał trener Tomasz Bekas.

- Muszę przeprosić kibiców Warty, bo mój zespół przeszedł obok meczu, a tego nie będziemy tolerowali - przyznał Bekas. - Ci, którym najbardziej powinno zależeć, którzy mogli się pokazać, czyli nasza młodzież, najbardziej zawiedli. W meczu z Gryfem w Wejherowie wszyscy gryźli trawę, teraz było inaczej - dodał rozgoryczony trener Bekas. Jego zdenerwowanie jest o tyle uzasadnione, że w kuluarach coraz częściej mówi się o zmianie szkoleniowca.

Piłkarze na razie jednak nie panikują, licząc że gra drużyny odmieni się, gdy poprawi się jej sytuacja kadrowa.

- Przygotowywaliśmy się do sezonu w nieco innym składzie, teraz z uwagi na kontuzje muszą grać ci, co są zdrowi. Naszym największym problemem w meczu z Legionovią było to, że nawet nie mogliśmy sobie stworzyć sytuacji pod ich bramką - stwierdził Łukasz Spławski, który do składu wrócił po półtora miesięcznej przerwie spowodowanej... kontuzją. - Tutaj każdy może wygrać z każdym. Liga jest tak wyrównana, że wystarczą dwa, trzy zwycięstwa i można się znaleźć w górnej części tabeli. Wierzę, że jak wszyscy nasi zawodnicy wrócą do zdrowia, to rywale będą bali się przyjeżdżać na Wartę - zakończył Spławski.

Warta Poznań - Legionovia Legionowo 0:2 (0:1) Bramki: Wodecki 41’ i 66’**Warta: Laskowski - Brzostowski, Fiedosewicz (78. Spławski), DejewskiI, Siwek - Ciarkowski, Cywiński (70. Goździk), Chromiński, Białożyt (83. Szynka), Biegański - Paczyński (61. Brylewski). Legionovia:** Madejski - GrzelakI (80. Goliński), Krotofil, Bajat, Kutarba - Milewski, Koziara, Płonka, Wodecki (70. Ciach), Garyga (85. Madeński) - Wójcik (74. Kalinowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Warta Poznań - Legionovia Legionowo. Wynik 0:2 - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24