Nieudana połowa sezonu Nidy Pińczów. Część druga podsumowania rundy jesiennej

Bartłomiej Bitner
Piotr Gajda (w żółto-niebieskim stroju) to drugi po rundzie jesiennej strzelec Nidy Pińczów. Dla naszego zespołu zdobył jednak zaledwie 3 gole.
Piotr Gajda (w żółto-niebieskim stroju) to drugi po rundzie jesiennej strzelec Nidy Pińczów. Dla naszego zespołu zdobył jednak zaledwie 3 gole. Bartłomiej Bitner
Niziny zamiast górnej połówki tabeli czwartej ligi. Tak wygląda sytuacja po rundzie jesiennej sezonu 2017/2018 Nidy Pińczów, która w 17 meczach odniosła tylko 4 zwycięstwa, 2 spotkania zremisowała, a aż 11 przegrała. W efekcie nasza drużyna przerwę w rozgrywkach „przezimuje” na 17., przedostatnim miejscu.

Nida miała sporo kłopotów w ofensywie. Co prawda strzeliła 17 goli, co daje średnio 1 na mecz, ale w wielu spotkaniach raziła nieskutecznością. Główny problem w tym względzie, to brak klasowego napastnika lub ofensywnego pomocnika. Przyznaje to zresztą sam trener Paweł Wijas. – Fakt, nie mamy kogoś z przodu, kto pociągnąłby drużynę w trudnych momentach, a także skutecznie finalizował większość akcji – nie kryje szkoleniowiec.

Pińczowianie stracili zaś 25 goli. Sporo? W sumie tak, ale obrona nie jest zbytnio dziurawa. Gorszą defensywę po jesieni ma aż siedem drużyn. Tutaj problem polega bardziej na tym, że gdy Nida jako pierwsza traci gola, zaczyna grać nerwowo i nie dość, że słabo przychodzi jej – jak mawiał Henryk Kasperczak – pozytywne zareagowanie w ofensywie, to i w obronie prezentuje się coraz mniej pewnie. To bezwzględnie trzeba poprawić podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej.

U siebie Nida jesienią odniosła 2 zwycięstwa, 1 spotkanie zremisowała i 4 przegrała. Strzeliła tylko 5 goli, ale jedynie 6 straciła. To bilans nie przynoszący chwały, ale gorzej było na obcych boiskach. W delegacjach pińczowianie tylko dwukrotnie wygrali, zanotowali 1 podział punktów i doznali 7 porażek, natomiast zdobyli 12 bramek, zaś im „zapakowano” 19.

Nasza drużyna najwyższe zwycięstwo odniosła w meczu z Partyzantem Radoszyce. W 8 kolejce pokonała go 3:0. Najgorzej będzie zaś wspominać pojedynek z Alitem, który zakończył się wynikiem 1:4 – była to najwyższa porażka jesienią. Najwięcej bramek dla Nidy zdobył Łukasz Mika – 5. Pozostali strzelcy to Piotr Gajda (3 gole), Michał Krzak i Norbert Wołczyk (po 2 bramki) oraz Konrad Ciacia, Dawid Kowalczyk, Marcel Motyl, Wiktor Nogacki i Dawid Skowera (1 gol).

Znacznie lepiej Nidzie poszło w okręgowym Pucharze Polski. W trzeciej rundzie pokonała występująca w Centralnej Lidze Juniorów Koronę Kielce 2:1, a w czwartej – Orlęta Kielce 4:1. Z kim nasi zagrają w piątej rundzie? Na razie nie wiadomo, bo Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej nie przeprowadził jeszcze losowania. Najprawdopodobniej mecze pucharowe odbędą się w weekend 3-4 marca 2018 roku.

A na koniec – kilka ciekawostek. W Nidzie występuje trzech zawodowych strażaków. To Łukasz Mika, Krzysztof Stańczyk i Artur Karasek. Ten ostatni to ciekawa postać także z tego względu, że udziela się w piłce nie tylko w pińczowskiej drużynie. Jest też prezesem grającego w drugiej grupie B-Klasy GKS-u Imielno (powiat jędrzejowski), z którym rywalizuje między innymi Strzelec Chroberz. Artur jest zresztą z Imielna, ale nie ma najdalej na treningi. Do Pińczowa najdłuższą odległość pokonują Marcel Motyl, Karol Dudzik i Norbert Wołczyk – wszyscy mieszkają w Kielcach.

MĘŻCZYŹNI NOSZĄCY TO IMIĘ SĄ NAJWIERNIEJSI [zobacz listę]

ZOBACZ TAKŻE: Brutalne pobicie w Nysie pod dyskoteką - cały film [DIM]

(Źródło: Nto.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nieudana połowa sezonu Nidy Pińczów. Część druga podsumowania rundy jesiennej - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24