Adam Duda to się (nie) uda [KOMENTARZ]

Kaczmarek: Tym razem sportowe szczęście było po naszej stronie

Bo rzeczywiście "Dudson" popada ze skrajności w skrajność. Potrafi zagrać koncertowo, ale i koncertowo zepsuć widowisko. Zdobywa jedną z najładniejszych bramek rundy, ale nie umie przyjąć dokładnie piłki. Jest najlepszą wiosenną strzelbą Lechii, ale gdyby wykorzystał większość setek, to biłby się z Robertem Demjanem i Wladimirem Dwaliszwilim o koronę króla strzelców.

Wreszcie - Duda zbiera zupełnie różne recenzje. Kolega z klubu, stoper, Sebastian Madera twierdzi, że o Dudę niedługo będą się zabijać na rynku. Ekspert ligowy, a w przeszłości znakomity piłkarz, Grzegorz Mielcarski wtóruje Maderze i dodaje, że napastnik Lechii wywinduje w górę i stanie się prawdziwym kilerem. Innego zdania jest jednak część kibiców Lechii, twierdzących, że w klubie nie rodzi się snajper, a gorsza kopia Grzegorza Rasiaka. Podzieleni są też trójmiejscy dziennikarze, którzy przegryzają wargi, patrząc na to, jakich "patelni" Duda nie wykorzystuje na treningach.

Duda, choć to jego pierwszy poważny sezon, miał już więc styczność z napastliwą krytyką i z przesłodzonymi opiniami. Widać, że jest odporny psychicznie, skoro po trzech słabych występach nie bał się wziąć udziału w nagraniu, w którym poddano próbie jego wyszkolenie. Chłodno reaguje natomiast wtedy, kiedy sytuacja tego wymaga - np. po serii publicznych komplementów, jakimi został obsypany po dwóch ostatnich meczach.

Następny sezon będzie dla niego jeszcze istotniejszy niż ten, który mija. Od początku będzie pierwszym wyborem "Boba" Kaczmarka (o ile Dudzie nie przybędzie żaden konkurent, co - wobec sytuacji finansowej - jest wielce prawdopodobne). Czy ruszy z przytupem, czy dalej będzie barometrem kibicowskich nastrojów - tego przewidzieć się nie da.

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.