Arka pokonała wicelidera z Niecieczy i ciągle liczy się w walce o awans

Dawid Podhajny
Arka Gdynia pokonała wicelidera z Niecieczy 1:0
Arka Gdynia pokonała wicelidera z Niecieczy 1:0 Piotr Jarmułowicz
Do ciekawego spotkanie doszło w Gdyni w inaugurującej rundę wiosenną 21. kolejce 1 ligi. Ciągle aspirująca do awansu Arka pokonała Termalicę, która cały okres przerwy zimowej spędziła na fotelu wicelidera.

Arka Gdynia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Patrząc na tabelę, drużynie Dusana Radolskiego bliżej aktualnie do ekstraklasy niż Arce. Gdynianie zagrali już jedno spotkanie w tym roku, bo w środę odprawili z kwitkiem Śląsk Wrocław, strzelając przeciwnikom dwie bramki, nie tracąc przy tym żadnej. Wielu kibiców oglądających środowe spotkanie było przekonanych, że jeżeli Arka będzie prezentowała w rozgrywkach ligowych podobny poziom, co w meczu Pucharu Polski to ma szansę dogonić drużyny z czołówki tabeli.
Przed spotkaniem obie ekipy dzieliło 8 punktów i Arka chcąc liczyć się w walce o awans musiała ten mecz wygrać.

Pierwsze kilkanaście minut spotkania to przewaga gospodarzy. Pierwszą dobrą okazję w 6. minucie meczu miał aktywny przez całe spotkanie Bartosz Flis, który otrzymał dobre podanie od Piotra Tomasika. Napastnik Arki uderzył jednak niecelnie i bramkarz odprowadził tylko piłkę wzrokiem. Arka starała się przejąć inicjatywę, jednak zawodnicy z nad morza nie potrafili sobie stworzyć klarownej sytuacji. Ataki zawodników Petra Nemeca były mało składne, odnosiło się wręcz wrażenie, że zespół, który bez problemu pokonał Śląsk Wrocław, nie ma pomysłu na grę w dzisiejszym spotkaniu. W 15. minucie groźną kontrę wyprowadzili przyjezdni, piłkę w środku pola odzyskał Arkadiusz Baran i prostopadłym podaniem uruchomił Andrzeja Rybskiego, ten natomiast przedłużył i wyprowadził Piotra Trafarskiego na czystą pozycję, jednak arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. Było to jednak ostrzeżenie dla Arki, że goście nie będą się tylko bronili.

W 16. minucie spotkanie pierwszą składna akcję przeprowadzili Arkowcy, dobrym dryblingiem z prawej strony boiska popisał się Jakub Kowalski, który dograł w pole karne do Nwaogu. Strzał napastnika został zablokowany przez Plevę, jednak piłka pozostała w polu karnym i trafiła do Bartosza Flisa, który przerzucił futbolówkę nad Plevą i miał dogodna okazję do wyprowadzenia Arki na prowadzenie. Zdołał oddać groźny strzał, ale piłka po głowie jednego z obrońców wyszła na rzut rożny. W 18. minucie Andrzej Rybski dograł celnie na głowę Trafarskiego, ale ten nie trafił w światło bramki. Ataki zespołu z Niecieczy były bardzo mało składne, zawodnicy nie mogli przedostać się pod pole karne Arki. W efekcie na pomysł zamiany stron wpadli Pawlusiński z Biskupem, jednak nie przyniosło to żadnego rezultatu i po niespełna 4 minutach zawodnicy powrócili na swoje nominalne pozycje.

Później pierwszą okazję w dzisiejszym spotkaniu miał Charles Nwaogu, który po dośrodkowaniu Tomasika nie połapał się jednak, że ma piłkę pod nogami, w dodatku w odległości dwóch metrów od bramki i szybko z groźną sytuacją poradzili sobie obrońcy. Czarnoskóry napastnik nie radził sobie w dzisiejszym meczu z obrońcami przyjezdnych i przez całe spotkanie nie stworzył pod bramką Sebastiana Nowaka żadnego zagrożenia. Nie tak wyobrażali sobie występy byłego króla strzelców 1 ligi kibice Arki.

W 35. minucie ponownie groźnie zaatakowała Arka, dośrodkowywał Sławomir Mazurkiewicz, Jarun zgrał piłkę na 11 metr i płaskim uderzeniem bramkarza gości starał się pokonać Jakub Kowalski, jednak nie trafił czysto w piłkę. W 41. minucie miała miejsce podobna akcja Ark. Tym razem dośrodkował Jakub Biskup, piłkę odegrał Trafarski i Dariusz Pawlusiński o niemal nie zdobył bramki dającej gościom prowadzenie. Piłka o centymetry minęła jednak słupek bramki strzeżonej przez Macieja Szlagę, a gdyby leciała w światło bramki, golkiper Arki nie miałby nic do powiedzenia. Przed przerwą niecelnie strzelał jeszcze Radzewicz.

Pierwsza połowa spotkania przebiegła raczej pod dyktando Arki, ale kontry przyjezdnych były dosyć groźne. Dla kibiców nie było to ciekawe widowisko, co innego dla taktyków, widać, że szkoleniowcy dobrze rozpracowali swoich przeciwników, ponieważ czystych sytuacji do zdobycia bramki w zasadzie nie było. Żadna z drużyn nie mogła przedostać się ze składną akcją pod bramkę rywala.

Drugą połowę spotkania od strzału rozpoczął Rybski, po dobrze rozegranej akcji byłego zawodnika Arki - Łukasza Kowalskiego, niestety statystyka strzałów celnych nie uległa zmianie. Dużo zamieszania na prawej stronie robił przez całe spotkanie Jakub Kowalski, który wykonał kilka bardzo dobrych dryblingów i dogrywał kolegom piłki w pole karne. Na nic jednak się zdały popisy młodego zawodnika Arki, ponieważ w polu karnym górą byli obrońcy Termalici.

W drugiej połowie siadło tempo spotkania, o ile w pierwszej połowie mogliśmy zobaczyć kilka szarpanych akcji, o tyle w drugiej odsłonie spotkania było ich jeszcze mniej. W 59. minucie najlepszą okazję do strzelenia bramki miał Piotr Trafarski, który otrzymał prostopadłe podanie od Rybskiego, wbiegł w pole karne omijając Jaruna i groźnie uderzył z 7 metra na bramkę Arki. Na posterunku był jednak Szlaga i wynik pozostał bez zmian. Gdyby nie ten błąd Jaruna, można by go wskazać, jako zawodnika meczu, ponieważ w pozostałych sytuacjach spisywał się bez zarzutu i nie dał pograć napastnikom przyjezdnych.

W 62. minucie Petr Nemec zdjął z placu gry bardzo słabo grającego Nwaogu, a w jego miejsce wprowadził Piotra Kuklisa, którego absencja w wyjściowym składzie była zaskoczeniem. W 75. minucie szkoleniowiec Arki dokonał kluczowej, jak się później okazało, roszady. Za dobrze grającego, ale potwornie zmęczonego Jakuba Kowalskiego, posłał na boisko debiutanta Patryka Jędrzejowskiego. Po niespełna 2 minutach od pojawienia się na boisku, Jędrzejowski po płaskim podaniu z lewej strony Tomasika i błędach w ocenie trajektorii posuwania się piłki Nowaka i Plevy, skierował piłkę do pustej bramki dając Arce prowadzenie. Co warto odnotować, był to najszybszy gol debiutanta w całej historii Arki.

Po stracie bramki żwawiej zaczęli grać goście. W 80. minucie spotkania w zamieszaniu pod polem karnym Arki, zawodnicy z Niecieczy oddali w przeciągu 20 sekund aż pięć strzałów na bramkę. Strzelali między innymi Trafarski, Rybski i Pawlusiński. Niestety dla piłkarzy z południa Polski, piłka po żadnym ze strzałów nie doleciała nawet do bramki rywala, wszystkie uderzenia blokowali obrońcy Arki, długo nie potrafili jednak wybić piłki poza obręb pola karnego.

W 82. minucie spotkania ostatnią zmianę przeprowadził Petr Nemec, za Bartosza Flisa na boisku pojawił się Piotr Kasperkiewicz, który do końca meczu, nie wliczając jednej straty, pokazał się z dobrej strony, uspokajając grę w środku pola. W 84. minucie w miejsce Jakuba Biskupa i Piotra Trfarskigo, na boisku pojawili się Łukasz Szczoczarz i Emil Drozdowicz. Od tej pory przyjezdni grali czterema napastnikami. Na nic się to jednak zdało, ponieważ to Arka miała jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia wyniku. Najpierw zablokowany przed samym bramkarzem został Piotr Tomasik, który powinien wcześniej oddać strzał, a po chwili genialnym zagraniem popisał się Kuklis, który wykonał kółeczko w środku pola i zagrał prostopadle wprost pod nogi Jędrzejowskiego. Strzelec bramki dla gospodarzy mógł, a nawet powinien podwyższyć na 2:0, jednak jego dorobek już się w tym spotkaniu nie powiększył.

Po zaciętym spotkaniu Arka pokonała na własnym boisku Termalicę 1:0 i zbliżyła się do strefy miejsc premiowanych awansem do ekstraklasy. Jeżeli mógłbym wyróżnić kogoś z aktorów dzisiejszego spektaklu, to będą to z pewnością Omar Jarun i Jakub Kowalski z Arki i Andrzej Rybski z drużyny Dusana Radolskiego, który imponował spokojem w rozgrywaniu piłki i mądrością boiskową. Oczywiście należy pamiętać o strzelcu bramki dla Arki, Patryku Jędrzejowskim, który może zaliczyć swój debiut w drużynie do nadzwyczaj udanych.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24