Artur Sobiech zrobi wszystko by zagrać na Euro 2012

Sebastian Kuśpik
- Będzie bardzo ciężko i zdaję sobie z tego sprawę, ale zobaczymy – wszystko jest możliwe - mówi o ewentualnej koronie króla strzelców Artur Sobiech. W wywiadzie dla Ekstraklasa.net napastnik Polonii mówi m.in. o swoim macierzystym klubie, transferze do Polonii oraz o... swoim wolnym czasie.

Urodziłeś się w Rudzie Śląskiej a w tamtejszym Grunwaldzie rozpoczynałeś swoją przygodę z piłką. Pogrzebałem trochę w statystykach i muszę przyznać, że radziłeś tam sobie całkiem nieźle.
Można powiedzieć, że szło bardzo dobrze. Zdobywałem tam mnóstwo bramek zarówno w trampkarzach jak i w juniorach, a wszystko zapisane jest w leksykonie Grunwaldu, który prowadzi prezes Wawoczny.

135 spotkań, 251 bramek – osiągnięcie, które chyba długo nie zostanie pobite?
Nie wiem, może znajdzie się jakiś następca w Grunwaldzie. Pobiłem tam praktycznie wszystkie rekordy w trampkarzach i juniorach – w ilości bramek w jednym spotkaniu, ilości bramek w sezonie… Życzę jednak, by znalazł się lepszy następca i poprawił te osiągnięcia.

W tamtym okresie zagrałeś jeden ze swoich najlepszych spotkań, w którym zdobyłeś kilkanaście bramek!?
(śmiech) Nie wiem czy najlepszy. Przeciwnicy nie mieli za wiele do powiedzenia, bo praktycznie co druga akcja kończyła się golem. Z 28. bramek jakie zdobyliśmy strzeliłem wtedy 17.

Później przyszła oferta z Ruchu. Dlaczego zdecydowałeś się na grę dla Niebieskich? Bliżej było choćby do Górnika Zabrze.
Nie tylko oferta z Ruchu. Była również propozycja z Górnika i Gwarka Zabrze. Brałem wszystkie te oferty pod uwagę. Uczęszczałem wtedy do szkoły i zdecydowałem, że zarówno pod względem dojazdu jak i rozwoju piłkarskiego najlepszy będzie Ruch.

Co dała Ci gra w linii ataku z Andrzejem Niedzielanem?
Nabrałem przede wszystkim bardzo dużo doświadczenia. Andrzej przekazał mi wiele cennych uwag, które będę mógł wykorzystać w przyszłości.

Przychodząc do Polonii miałeś 20 lat, a kosztowałeś ponad 3 mln złotych. Jak się wtedy czułeś?
Czułem się z tym dobrze. Zapłacono duże pieniądze, więc nie pozostało mi nic innego, jak tylko udowadniać swoją wartość na boisku i myślę, że wciąż to czynię.

W czasie gry w Ruchu nigdy nie utożsamiałeś się jakoś specjalnie z kibicami i nie manifestowałeś swojej miłości do klubu. Podobnie jest w Polonii. Nie jesteś chyba typem zawodnika, który po każdej strzelonej bramce całuje klubowy herb?
Jestem takim zawodnikiem, ale jeszcze nie trafiłem do klubu, którego herb bym pocałował.

Czyli to nie jest Polonia? Czy jeszcze się do tego nie przekonałeś?
Przekonałem się, ale jeszcze tego nie pokazałem.

Podpisałeś z Polonią kontrakt, który wygasa za dwa lata. Chciałbyś pozostać dłużej przy Konwiktorskiej?
Póki co jestem związany z Polonią na bardzo długo, bo aż do 2013 roku. Będę starał się ten kontrakt wypełnić jak najlepiej i zostawić w tym klubie tyle zdrowia ile tylko mogę.

Który klub musiałby się po Ciebie zgłosić, żebyś już teraz chciał spakować walizki i wyjechać?
Ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że dobrym kierunkiem byłaby Bundesliga. Myślę, że tam mógłbym się bardziej rozwinąć, ale obecnie jestem piłkarzem Polonii i chcę tutaj nabierać doświadczenia.

Dlaczego numer „90”? W ruchu grałeś z „19”.
(śmiech) Zawsze miała być „9”, ale już wcześniej była zajęta. Także może w następnym klubie będę grał z tym numerem.

W poprzednim sezonie zdobyłeś dla Ruchu 10 bramek, teraz masz ich na koncie 8. Stawiałeś sobie przed sezonem za cel poprawienie bilansu sprzed roku?
Nie, nie było takich założeń. Chciałem grać po prostu jak najlepiej i pomagać drużynie. W Ruchu nie miałem nigdy tyle asyst, co teraz, więc to też jest ważne, bo po moich podaniach padały przecież bramki. Nie strzeliłem mało goli, ale pozostanie mi jeszcze najprawdopodobniej 7 kolejek ligowych (Sobiech z powodu kontuzji nie zagra z Arką - przyp. red.), więc postaram się trafić jeszcze kilka razy i pomóc zespołowi.

W takim razie powalczysz o koronę Króla Strzelców?
Będzie bardzo ciężko i zdaję sobie z tego sprawę, ale zobaczymy – wszystko jest możliwe.

Ten sezon jest bardzo nierówny w wykonaniu Polonii. Jakie miejsce w lidze zadowoliłoby Cię po tym całym zamieszaniu, który w trakcie sezonu nawiedziło klub? Nie patrząc oczywiście na to, o co mieliście grać przed startem rozgrywek.
Jeszcze wszystko się może zdarzyć. Zostało 8 kolejek i wcale bym nas tutaj nie skreślał. Podchodzimy do tego tematu bardzo spokojnie i nie myślimy o tym, co stanie się na koniec maja, tylko koncentrujemy się na najbliższych spotkaniach. Na dzień dzisiejszy ważne jest spokojne utrzymanie.

Czego brakuje Wam dziś, żebyście zdobywali więcej bramek? Najbardziej w Polsce zawodzą napastnicy, bo wiadomo ile bramek w Hiszpanii ma Messi, ile we Włoszech Cavani, a u nas najskuteczniejszy zawodnik ma na koncie 10 goli.
Nie wiem jak na to pytanie odpowiedzieć, bo co bym nie powiedział, to i tak będzie źle. Wydaje mi się, że polskie drużyny grają teraz bardziej defensywnie. Jeśli chodzi o nas to myślę, że tych bramek zdobywamy jeszcze w miarę dużo jak na Ekstraklasę. Arka np. ma ich na koncie bardzo mało. Wprawdzie teraz zdobyła trzy, ale zobaczymy jak będzie w następnych meczach.

Ostatnio w mediach zrobiło się o Tobie bardzo głośno. Wszystko przez wypowiedź po meczu z Lechem. Nie uważasz, że ten szum może Ci zaszkodzić?
Szum medialny był przy okazji mojego transferu do Polonii, a teraz to można powiedzieć, że były tylko jakieś wzmianki. Powiedziałem po prostu swoje zdanie i już nie ma co do tego wracać.

W prasie wymieniliście kilka niezbyt miłych zdań z trenerem Smudą. Rozmawiałeś później prywatnie ze szkoleniowcem kadry?
Nie, żadnych wyjaśnień później nie było.

Nie boisz się w takim razie, że zostaniesz pominięty przy powołaniach na najbliższe mecze z Czechami i Francją?
Nie, nie obawiam się. Jeśli trener będzie chciał, to mnie powoła. To on decyduje, kto otrzyma taką nominację, więc jeśli będzie chciał, to miejsce dla mnie się znajdzie.

Czego brakuje Ci, by być dziś najlepszym polskim napastnikiem?
Brakuje mi jeszcze dużo i cały czas zdaję sobie z tego sprawę. Muszę pracować nad sobą i doskonalić wszystkie umiejętności i dzięki temu stać lepszym.

Widzisz się na Euro np. jako zmiennik Roberta Lewandowskiego?
Oczywiście, że się widzę. Każdy zawodnik widzi się chyba na Euro i będzie robił wszystko, żeby tam zagrać.

W kadrze zagrałeś kilka spotkań, ale wciąż nie doczekałeś się bramki. Czego brakuje? Najbliżej było chyba w debiucie z Finlandią?

Tak, najbliżej było z Finlandią, ale nie ma się co oszukiwać – na razie nie dane mi było zagrać w kadrze choćby kilkunastu minut, także na pierwszą bramkę przyjdzie jeszcze czas.

Co w czasie wolnym robi Artur Sobiech? Wychodzisz dziś po treningu o godzinie 14 i jak spędzasz resztę dnia?
Robię bardzo dużo różnych rzeczy. Lubię pojeździć sobie na gokartach, wyjść z dziewczyną do kina. Ten czas leci sobie pomalutku do przodu – obecnie dużo czasu spędzam z dziewczyną na rehabilitacji jej kontuzjowanego kolana.

Jak często wracasz do rodzinnych stron?
Jeśli mam tylko taką możliwość, to na dwa-trzy dni jadę na Śląsk, bo trzy godziny drogi to przecież bardzo niewiele.

A jak będziesz spędzał ten czas przedświąteczny? W sobotę podejmujecie Arkę, ale Ty w tym meczu nie wystąpisz. Z czego wynikała Twoja kontuzja?
Kontuzji nabawiłem się już na rozgrzewce. Zdecydowałem się zagrać, ale w przerwie zdecydowaliśmy, że nie ma co ryzykować. W sobotę będę oczywiście na trybunach, a dopiero po spotkaniu pojadę do domu.

Daniel Gołębiewski poradzi sobie w roli snajpera, który ma Wam zapewnić trzy punkty w sobotę?
Tak, poradzi sobie. Już w meczu w Bytomiu pokazał, że jest wartościowym zawodnikiem i zdobył bramkę, która przypieczętowała nasze zwycięstwo. Myślę, że w sobotę tylko to potwierdzi.

Przed meczem z Polonią Bytom pytałem Cię o wynik i trafiłeś idealnie. Jak więc będzie z Arką?
Bilans mam bardzo dobry, bo dwa mecze udało mi się trafnie wytypować (śmiech). Wydaje mi się, że będzie 1:0, ponieważ Arka gra bardzo defensywnie. Jedna bramka dla nas na pewno jednak wpadnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24