Australia uciekła spod gilotyny

Zbyszek Anioł
Australia uciekła spod gilotyny i dzięki remisowi z Ghaną (1:1) wciąż pozostaje w grze. Taki wynik spowodował, że przed ostatnią kolejką w grupie D wszystkie może się jeszcze wydarzyć.

Grupa D: Ghana 1:1 (1:1) Australia

Asamoah Gyan 25 (karny) - Holman 11

Żółte kartki Ghana: Lee Addy, Jonathan Mensah, Anthony Annan. Australia: Craig Moore. Czerwona kartka: Kewell (Australia)

Sędzia: Roberto Rosetti (Włochy).

Ghana: 22-Richard Kingson - 4-John Pantsil, 8-Jonathan Mensah, 19-Lee Addy, 2-Hans Sarpei - 6-Anthony Annan, 21-Kwadwo Asamoah, 23-Kevin-Prince Boateng, 13-Dede Ayew - 3-Asamoah Gyan, 12-Prince Tagoe.

Australia: 1-Mark Schwarzer - 2-Lucas Neill, 3-Craig Moore, 14-Brett Holman, 8-Luke Wilkshire - 23-Mark Bresciano, 5-Jason Culina, 16-Carl Valeri, 7-Brett Emerton - 10-Harry Kewell, 21-David Carney.

Futbolowa historia lubi się powtarzać. W Rustenburgu powtórzyła się dwukrotnie. Ghana w pierwszym grupowym spotkaniu z Serbią gola strzeliła z rzutu karnego, który był konsekwencją zagrania ręką w polu karnym. To samo wydarzyło się w pojedynku z Australią. Po uderzeniu Jonathana Mensaha, stojący na linii bramkowej Harry Kewell zatrzymał zmierzającą do bramki futbolówkę ręką. I tak jak Serb Zdravko Kuzmanović wyleciał z boiska. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Asamoah Gyan i pewnym strzałem przy słupku dał Ghanie prowadzenie.
Po raz drugi „Czarne Gwiazdy” na mundialu w RPA skorzystały na tym, że rywal użył ręki we własnym polu karnym i nie dość, że podarował im karnego, to jeszcze wyleciał przedwcześnie z boiska. Australia z kolei ponownie kończyła mecz w liczebnym osłabieniu, bo w potyczce z Niemcami czerwono przed oczami zrobiło się Timowy Cahillowi.

Zanim w 25. minucie zaczął się australijski dramat, to kwadrans wcześniej podopieczni Pima Verbeeka szaleli z radości, gdy wyprowadził ich na prowadzenie Brett Holman. Australijczyk wykorzystał błąd Richarda Kingsona, który wybił piłkę przed siebie zamiast ją złapać po strzale z wolnego Marka Bresciano. Po tym jak „Kangury” objęły prowadzenie zamiast iść za ciosem oddały inicjatywę Ghańczykom, co kosztowało ich stratę bramki oraz piłkarza. Grając w dziesiątkę piłkarze Australii sporadycznie gościli w szesnastce Ghany. Przez to tylko raz poważnie zagrozili Kingsonowi. W 72. minucie sam na sam z golkiperem Ghany znalazł się Luke Wilkshire, ale przegrał ten pojedynek. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Josh Kennedy. Jego strzał był jednak za lekki.

Ghana mimo że miała o jednego piłkarza więcej to nie wygrała meczu, bo nie potrafiła zdominować rywala i zmusić go do błędu. Podopieczni Milovana Rajevaca próbowali pokonać Marka Schwarzera kilkukrotnie, ale albo nie trafiali w ogóle w bramke, albo bramkarz Australii zatrzymywał ich uderzenia.

W ostatnim meczu Ghanie wystarczy remis z Niemcami by awansować do najlepszej szesnastki. Ale w przypadku porażki i wygranej Serbii „Czarne Gwiazdy” znajdą się już w dużo gorszej sytuacji. Australia z koli musi pokonać Serbię i liczyć na to, że Ghana upora się z Niemcami.

Statystyki:

Ghana / Australia

bramki 1 /1

strzały 22 /8

strzały celne 6 /5

rzuty rożne 6 / 1

spalone 2 /2

faule popełnione 22 / 18

żółte kartki 3 / 1

czerwone kartki 0 / 1

procent posiadania piłki 50 / 50

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24