Balotelli - świetny piłkarz z ciężkim charakterem (wideo)

Zbyszek Anioł
Mario Balotelli był jednym bohaterów derbów Manchesteru, w których City wygrał z United (6:1). Piłkarz „The Citizens” ma na swoim koncie nie tylko bramki, ale też kilka mniej pozytywnych osiągnięć.

Listę wybryków Balotelliego zaczniemy od tego najnowszego. Tuż przed wielkim meczem z odwiecznym rywalem, urodzony w Palermo zawodnik postanowił się rozluźnić z przyjaciółmi. W swoim domu wspólnie wpadli na genialny pomysł... odpalenia fajerwerków przez okno w łazience. Na pomyśle – jak to u Balotelliego – się nie skończyło i krnąbrny Włoch dał raz jeszcze znać o swojej nieodpowiedzialności, a właściwie to nawet głupocie. Bo jak inaczej określić spowodowanie pożaru we własnym domu przez odpalanie fajerwerków. A trener Roberto Macini miał nadzieję, że jego podopieczny wreszcie zmądrzał, bo w przeszłości szaleństw z jego strony nie brakowało. Nic z tego.

W czasie letnich przygotowań za oceanem Manchester City grał z Los Angeles Galaxy i w tym spotkaniu Balotelli wyprowadził z równowagi swojego szkoleniowca. A wszystko przez sytuację z 29. minuty, kiedy to zamiast normalnie wykończyć sytuację sam na sam, zdecydował się na strzał... z piętki, będąc odwróconym plecami do bramki. Wściekły i to konkretnie Mancini po dwóch minutach zdjął Balotelliego z boiska, ale na tym się nie skończyło. Bo po zejściu z murawy piłkarz wymienił jeszcze z trenerem kilka zapewne soczystych słów. Ale skrzydłowy nie miał ochoty wysłuchiwać tych uwag i gdy trener go dalej pouczał, ten szedł jak najdalej od niego, nie zwracając większej uwagi na to co się dzieje za jego plecami. Bo po co. Balotelli i tak sam wie, co jest najlepsze.

Ale znacznika treningowego podczas rozgrzewki ubrać jednak nie potrafił. Przed meczem Ligi Europejskiej Balotelli długo męczył się z tą częścią garderoby i próbował ubrać ją na kilka sposobów. Ale w żaden sposób nie mógł sobie z tym poradzić i w końcu wkurzony zrezygnował. Dopiero z pomocą członka sztabu szkoleniowego udało się wykonać to trudne zadanie. Na boisku śmiał się z niego Edin Dżeko, a na całym świecie miliony kibiców. Na piłkarzu to i tak nie zrobiło wrażenia.

We wrześniu był przesłuchiwany przez włoską prokuraturę w związku ze śledztwem w sprawie mafii Camorra. Prokuratura w Neapolu pytała o go o spotkanie z jednym z szefów mafii. Zawodnik wszystkiemu zaprzeczył. Na tym zdarzeniu jego przygody z policją się nie kończą. Otóż Balotelli wjechał na teren zamkniętego ośrodka dla kobiet, nie mając odpowiedniego zezwolenia. Po co? Ponieważ razem z bratem chcieli odwiedzić jedną z kobiet, odsiadujących tam karę. Wszystko rozeszło się ostatecznie po kościach. Ale to kolejny dowód, że 21- latek nie zawsze myśli i nie zawsze używa wyobraźni. Ze stróżami prawa spotkał się również przy okazji kolizji, w której rozbił swój samochód, wart pół miliona złotych.

W grudniu 2010 roku znudzony treningami Włoch pobił się na zajęciach ze swoim kolegą z drużyny – Jeromem Boatengiem. Obu graczy musieli rozdzielać koledzy, a wszystko zaczęło się od ostrego wślizgu Boatenga. Rozwścieczony Balotelli sam postanowił wymierzyć mu sprawiedliwość i obaj skoczyli sobie do gardeł. Skończyło się na krótkiej przepychance i ostrych słowach. Kto wie jakby się ta historia skończyła, gdyby nie pozostali piłkarze City, którzy przytomnie zareagowali.

A co ponadto robi nasz bohater jak się nudzi? A na przykład rzuca sobie rzutkami w młodszych kolegów podczas treningów. Na szczęście z racji jego głupiej zabawy nikt nie ucierpiał. Tyle że sam Balotelli żadnych wniosków z tego nie wyciągnął. W swoim stylu.

W Manchesterze pojawiały się już głosy, że klub pożegna się z Balotellim, ale póki co ten wciąż reprezentuje barwy „The Citizens”. Mimo tego, że poza wyżej wymienionymi przygodami zdążył osłabić zespół poprzez głupią czerwoną kartkę, powiedzieć, że chce opuścić Anglię i wrócić do Włoch. Kary finansowe w jego przypadku nie mają żadnej mocy sprawczej.

Taki już jest ten młody, zdolny piłkarz. Ale charakter ma bardzo ciężki. Jedni lubią go za dostarczanie rozrywki, a inni po prostu ganią za wyrazu nieodpowiedzialności i czystej głupoty. Jak mało kto wzbudza tak skrajne emocje. Jednego odebrać mu jednak nie można – jak mu się chce, grać w piłkę potrafi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24