W pierwszej połowie kibice nie oglądali porywającego widowiska. Inicjatywę miał Granat, ale to goście prowadzili przez większość tej części gry, zamieniając na gola pierwszą i jedyną swoją okazję w pierwszych 45 minutach. Granatowi udało się wyrównać w ostatniej minucie przed przerwą, gdy Błażej Miller wykorzystał idealne dośrodkowanie Damiana Szyszki.
W drugiej połowie Granat miał już przygniatającą przewagę, co udokumentował trzema golami. Goście w drugiej połowie oddali również tylko jeden celny strzał i zamienili go na gola, a zrobił to ponownie Michał Hołody.
Drużyna Alitu w rundzie wiosennej boryka się z problemami kadrowymi, co nie było bez wpływu na ich grę. – Trudno byłoby wywieźć punkty ze Skarżyska. Każdy ma inne cele. Granat walczy o czołówkę ligi, o puchar, a my tak naprawdę wiedzieliśmy, że będą w tej rundzie duże problemy, bo odeszło od nas jedenastu podstawowych zawodników. Kwestią czasu było, kiedy stracimy bramkę. Straciliśmy ją w najgorszym, bo newralgicznym momencie, w 45. minucie, gdy myślami byliśmy już w szatni. Potem Granat miał 45 minut na udowodnienie swojej wyższości. Już w pierwszej połowie miał sporo sytuacji. W drugiej połowie przewaga była bardzo duża, a my na osłodę strzeliliśmy druga bramkę. Granat nas zdominował, był drużyną zdecydowania lepszą. My wyszliśmy siedmioma juniorami. Na ławce tylko jeden zawodnik, też junior, na dodatek ściągnięty naprędce po sześciotygodniowej przerwie – powiedział trener Alitu Tadeusz Krawiec.
Granat mógł wygrać wyżej, ale i tak zwycięstwo po kilku gorszych ligowych meczach ucieszyło kibiców. – Nie było to ani najlepsze, ani nasze najgorsze spotkanie. Już w pierwszej połowie mieliśmy sporo sytuacji i nie powinniśmy też tracić bramki po tak naprawdę jedynym strzale. Przegrywaliśmy, a jak się przegrywa, to wtedy się wkrada nerwowość. W przerwie powiedzieliśmy sobie w szatni, że musimy robić to, co zakładamy przed meczem. W drugiej połowie strzeliliśmy trzy gole, ale znów w zasadzie tylko jedna sytuacja gości i tracimy bramkę. Ważne są trzy punkty, nikt nie będzie pamiętał stylu, w jakim zostały zdobyte – powiedział trener Granatu Dominik Rokita.
Granat nadal zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a Alit po sobotnich meczach jest dwunasty.
Następnym meczem Granatu będzie spotkanie z ostatniej kolejki z Neptunem Końskie, które zostanie rozegrane awansem w najbliższą środę, czyli 5 czerwca o 17.00 w Skarżysku. Początkowo było ono zaplanowane na 15 czerwca, ale 16 czerwca Granat zagra finał pucharu Polski na szczeblu okręgu przeciwko KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.
Granat zakończy więc rozgrywki ligowe w tym sezonie wyjazdowym meczem z Łysicą Bodzentyn, które odbędzie się 9 czerwca.
Granat Skarżysko-Kamienna – Alit Ożarów 4:2 (1:1)
Bramki:
0:1 Michał Hołody 7.
1:1 Błażej Miller 45.
2:1 Daniel Dulak 54.
3:1 Norbert Drożdżał 64.
4:1 Błażej Miller 88.
4:2 Michał Hołody 90.
Granat: Michalski – Dulak (69. Spadło), Styczyński, Suwara, Szyszka, Wojna (84. Bilski), Drożdżał, Bartosiak, Głowaczewski (73. Łubek), Uciński (65. Stopiński), Miller
Alit: Saracen – Spychaj, Plewa, Kilijański, Praga, Hołody, Nowak (46. Trojanowski), Pitkiewicz, Sojda, Gardynik, Stępień
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?