Początkowe minuty spotkania upłynęły pod znakiem niedokładności. Zarówno zawodnicy Wolfsburga, jak i CSKA byli wyraźnie zestresowani. Cóż, to w końcu Liga Mistrzów.
Z chaosem wyraźnie lepiej poradzili sobie gospodarze, którzy za sprawą Juliana Draxlera stworzyli pierwszą dogodną sytuację do zdobycia bramki. Z uderzeniem byłego pomocnika Schalke poradził sobie jeszcze Igor Akinfeev. Kwadrans później rosyjski bramkarz nie miał już nic do powiedzenia. Draxler najpierw zainicjował akcję, a chwilę później na raty wpakował piłkę do bramki CSKA.
Drugą część fantastycznie mógł rozpocząć wprowadzony moment wcześniej Nicklas Bendtner. Duńczyk pomylił się jednak nieznacznie. Dopiero po godzinie gry pierwszy raz poważniej zakotłowało się w polu karnym Wolfsburga. Czujność przy stałym fragmencie zachował jednak Diego Benaglio, który wyciągnął się jak długi i zapobiegł utracie bramki.
W kolejnych minutach strzałów z dystansu próbowali Zoran Tosić oraz Andre Schuerrle, ale obaj bramkarze byli na posterunkach. Szwajcarski golkiper gospodarzy musiał się poważniej wykazać w 71. minucie, gdy w świetnym stylu obronił uderzenie głową Romana Eremenki.
Ostatni kwadrans to odważniejsza postawa Rosjan, ale i kompletny brak pomysłu na zaskoczenie czymś solidnej defensywy Wolfsburga. Niemcy dowieźli skromne prowadzenie do końcowego gwizdka i mogą cieszyć się z udanej inauguracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?