Ból głowy Ojrzyńskiego: plaga kontuzji w Podbeskidziu

Michał Majdak
Przemysław Pietruszka doznał kontuzji już w pierwszym występie w barwach bielszczan
Przemysław Pietruszka doznał kontuzji już w pierwszym występie w barwach bielszczan Ryszard Kotowski
Czy nad zespołem z Bielska-Białej ciąży jakieś fatum? Takie pytanie zdaje się wychodzić z ust większości kibiców Podbeskidzia. Po nieudanej jesieni, zakończonej na przedostatnim miejscu w tabeli, okraszonej wieloma nudnymi meczami i, przede wszystkim, brakiem klasowego napastnika, na drużynę Górali jak grom z jasnego nieba spadła plaga kontuzji.

Trener Leszek Ojrzyński wciąż nie może skorzystać z kilku piłkarzy, których prześladują kontuzje.

Łukasz Żegleń miał być objawieniem Podbeskidzia w rundzie jesiennej. Zeszłego lata skauci "Górali" zauważyli tego 18-letniego napastnika w Gwarku Zabrze i wypożyczyli go na rok. I chociaż Żegleń został sprowadzony bardziej pod kątem inwestycji na przyszłość, to wszyscy w Bielsku-Białej przecierali oczy ze zdumienia, gdy w pierwszym swoim występie w Ekstraklasie, strzelił gola Górnikowi Zabrze. Młody zawodnik nie dostawał jednak wiele okazji do gry - tylko raz znalazł się w wyjściowym składzie Podbeskidzia, zaś cztery razy wchodził z ławki rezerwowych.

Biorąc pod uwagę niekończącą się sagę związaną z poszukiwaniami napastnika na poziomie ekstraklasy, która zdaje się toczyć w bielskiej drużynie od dnia, w którym z Podbeskidziem pożegnał się Robert Demjan, to Żegleń wydawał się być całkiem rozsądną alternatywą dla Paweli, Chrapka i innych, którzy mocno rozczarowali. Niestety, zarówno kibice, jak i cały sztab Podbeskidzia, będzie musiał obejść się smakiem. Otóż Żegleń na początku grudnia przeszedł zabieg, który miał pozwolić mu na wiosenne występy w barwach Górali. Okazało się jednak, że kontuzja jest bardziej skomplikowana, niż się wszystkim wydawało i młody napastnik będzie musiał jeszcze pauzować przynajmniej kilka tygodni. Podjęto więc decyzję, że młody zawodnik nie będzie wiosną piłkarzem Podbeskidzia. Wraz z włodarzami Gwarka Zabrze działacze zespołu z Bielska-Białej ustalili, że Żegleń pozostanie na wypożyczeniu, a po zakończeniu sezonu wróci do drużyny Górali.

Nieco inaczej wygląda sprawa z innym młodym zawodnikiem bielszczan, Damianem Byrtkiem. Rosły stoper przebywał ostatnio na wypożyczeniu w Rakowie Częstochowa. Sztab szkoleniowy Podbeskidzia chciał, aby zawodnik powrócił w rodzinne strony i wiosną reprezentował czerwono - biało - niebieskie barwy. Nic z tego. Na przeszkodzie stanęła... kontuzja. W ostatnich dniach podjęta została ostateczna decyzja, że Byrtek dokończy sezon w częstochowskim drugoligowcu.

Z powodu problemów zdrowotnych nie może również grać Wojciech Szymanek. 31-letni obrońca, pozyskany w sierpniu ubiegłego roku z rozpadającej się Polonii Warszawa, nabawił się kontuzji kolana już we wrześniu. Po udanym zabiegu artroskopii wszystko wskazywało na to, że Szymanek wyjedzie z Góralami na obóz do Turcji. Niestety kontuzja przeciąga się, a Szymanek cały czas nie może trenować z kolegami z drużyny. Działacze Podbeskidzia nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji odnośnie przyszłości tego zawodnika w zespole z Bielska-Białej.

Dodając do tego kontuzjowanych Charlesa Nwaogu i Przemysława Pietruszkę - dwóch świeżo sprowadzonych zawodników, którzy nabawili się urazów podczas niedawnego sparingu z Sandecją Nowy Sącz, możemy śmiało stwierdzić, że Ojrzyński będzie miał bardzo trudny orzech do zgryzienia, kompletując kadrę na rundę wiosenną. W tej sytuacji wciąż możemy spodziewać się nowych ruchów transferowych - nawet tych rozpaczliwych - ze strony Podbeskidzia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24