- Nawet przegrywając 0:1, Cracovia grała bardzo defensywny futbol. Po ich skomasowanej obronie można było wywnioskować, że chcieli tu przegrać jak najniżej. My z kolei konsekwentnie robiliśmy swoje, atakowaliśmy swojego przeciwnika i można powiedzieć, że dominowaliśmy na całym boisku. Mnie jako obrońcę na pewno cieszy to, że zagraliśmy na zero z tyłu - mówił po spotkaniu obrońca Legii.
Łukasz Broź w poniedziałek zanotował swój 50. występ w barwach Legii, do której dołączył latem 2013 roku. On sam jednak nie zdawał sobie sprawy ze swojego małego jubileuszu. - Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałem, że to dziś wypada mój 50. mecz w Legii. Dzisiaj miałem trochę inne zadania taktyczne. Nie pokazywałem się zbyt często w ofensywie, a bardziej skupiałem się na obronie i asekurowaniu kolegów. Wydaje mi się, że zaliczyłem całkiem przyzwoity występ - ocenił swój występ były gracz łódzkiego Widzewa.
Poniedziałkowy wieczór w stolicy był bardzo mroźny, a zimny wiatr sprawiał, że temperatura odczuwalna wynosiła nawet -13 stopni Celsjusza. Zdaniem Brozia jednak, warunki do gry tego dnia wcale nie były najgorsze. - Biorąc pod uwagę fakt, że to my rozgrywaliśmy piłkę, a Cracovia głównie za nią biegała, to mogliśmy dziś trochę zmarznąć na boisku. Nie było jednak tak tragicznie, kilka stopni mrozu, nogi nieco zmarzły, ale daliśmy radę - mówił wyraźnie zadowolony zawodnik mistrzów Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?