BS Leśnica 4 liga piłkarska. Po-Ra-Wie Większyce - Agroplon Głuszyna 1-1

Po wyrównanym meczu Po-Ra-Wie podzieliło się punktami z Agroplonem. Końcowy rezultat spotkania ustalony został jeszcze do przerwy. Goście już po kwadransie gry cieszyli się z prowadzenia, a gola dla nich - w nieco kuriozalnych okolicznościach - zdobył Wiktor Łuczak.

Zanim to jednak uczynił z kilkudziesięciu metrów futbolówkę z rzutu wolnego w przedpole bramki Większyc posłał Daniel Wrześniewski. Silny wiatr sprawił, że kontrolujący jej lot Olejnik spodziewał się, że piłka opuści plac gry. Ta, ku jego zdumieniu, odbiła się jednak od spojenia i spadła wprost pod nogi Łuczaka, który z bliska dopełnił formalności kierując ją do pustej bramki.

Gospodarze szybko odrobili straty po stałym fragmencie gry. W 25 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Krzysztof Łebkowski, a zbiegający na krótki słupek Dawid Dorosławski strzałem głową przymierzył pod poprzeczkę.

Wyrównany mecz nie przyniósł więcej bramek, choć po obu stronach boiska były ku temu okazje. Dla miejscowych z gry najlepszą zaprzepaścił Andrzej Wąsik, który w 78 minucie minął bramkarza Agroplonu, ale obrońcy przyjezdnych zdołali wyekspediować piłkę sprzed linii bramkowej.

Nieco wcześniej w szesnastce głuszynian padł Krzysztof Łebkowski, a arbiter dopatrując się w tym przewinienia Damiana Rozmusa podyktował dla Większyc jedenastkę. Golkiper przyjezdnych uratował jednak skórę swojej drużynie broniąc uderzenie Sławomira Kierdala.

W podobnej sytuacji w 85 minucie „z dalekiej podróży wrócili” gospodarze. Dośrodkowanie Mateusza Pałacha zagraniem ręką niefortunnie przeciął Artur Blaucik i tym razem przed szansą na zgarnięcie trzech punktów stanęli przyjezdni.

- Ku mojemu zdziwieniu, zamiast jednego z dwójki wyznaczonych przeze mnie zawodników do karnego podszedł Mateusz Pałach - nie kryje Wojciech Lasota, trener Agroplonu. - Gdyby strzelił nie miałbym o to pretensji. Niestety spudłował nie trafiając w bramkę i skłamałbym, gdybym powiedział, że nie ma tematu - zauważa, choć przyznaje, iż remis jednak nie krzywdzi nikogo. - W trudnych warunkach atmosferycznych, przy silnym wietrze obu zespołom trudno było o płynną grę - podsumowuje.

Z remisu zadowoleni byli także gospodarze, którzy są jedną z rewelacji rundy jesiennej.

- W pierwszej połowie Głuszyna była nieco lepsza, w drugiej to my nadawaliśmy ton grze poza samą końcówką - obrazuje swój punkt widzenia Tomasz Hejduk. - Szkoda nie wykorzystanej jedenastki, choć muszę zaznaczyć, że jeden, czy dwa zmarnowane karne przez Sławka nie zmieniają mojego podejścia do tego, kto powinien to zrobić w następnym meczu. O tym zadecyduje on sam, bo wcześniej robił to wielokrotnie, więc na pewno potrafi. Grały dzisiaj dwie drużyny o podobnym potencjale i każda z nich mogła przechylić szalę na swoją stronę. Punkt zdobyty z solidnym przeciwnikiem przyjmujemy z pokorą - kończy szkoleniowiec Po-Ra-Wia.

Po-Ra-Wie Większyce - Agroplon Głuszyna 1-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Łuczak - 15., 1-1 D. Dorosławski - 25.
Po-Ra-Wie: Olejnik - Stelmach, Rypa, D. Dorosławski, Blaucik - Szafarczyk, Łebkowski, Kierdal, Wąsik - Sikora, Koc (80. Samborski).
Agroplon: Rozmus - Słupianek, Czech (75. Łuczka), Łuczak, Sobczyński - Gacmaga, Sobczak, Brzęczek (60. Pałach), Wrześniewski - Reisch, Mikulski.
Żółte kartki: Rypa, Stelmach - Gacmaga, Mikulski, Łuczak, Sobczak.