Oba zespoły w zeszłym sezonie dzieliły jeszcze dwie klasy, ale gospodarze liczyli, że grając z ambicją, którą pokazali w dwóch pierwszych meczach, są w stanie pokusić się o niespodziankę. Od Agroplonu dostali jednak solidną lekcję.
- Rywal był zdecydowanie lepszy w każdym elemencie - nie owijał w bawełnę kapitan Skorogoszczy Kamil Tramsz. - Widać, że to spadkowicz z 3. ligi. Tym razem nie mieliśmy wiele do powiedzenia. Może niektórych chłopaków zjadła trema przed starciem z tak silną ekipą, bo nie wszyscy walczyli na 100 procent. Tej ligi dopiero się uczymy, a z porażki na pewno wyciągniemy wnioski.
Goście atakowali z werwą od samego początku, jednak paradoksalnie to miejscowi byli bliżsi objęcia prowadzenia. Po rzucie wolnym z kilku metrów główkował K. Tramsz, ławka rezerwowych krzyknęła „jest!”, widząc już piłkę w siatce, lecz strzał okazał się niecelny.
Potem wszystko toczyło się według scenariusza znanego z pierwszych minut. Agroplon naciskał i swoją przewagę udokumentował po pół godzinie, gdy zza pola karnego ładnie przymierzył Maciej Węglarz. Przyjezdni nie zadowolili się skromną zaliczką i tuż przed przerwą podwyższyli za sprawą Damiana Sobczaka, któremu podawał Michael Zuzel.
Była to pierwsza odsłona popisu, jaki dał Sobczak. W drugiej połowie trafiał jeszcze dwa razy, ale chwalić należy go nie tylko za bramki. Każde jego zagranie było przemyślane, świetnie regulował tempo gry i prezentował przy tym bardzo dobre wyszkolenie techniczne. Hattrick skompletował i ustalił wynik w 72. min, egzekwując ze stoickim spokojem rzut karny.
- Kiedy ja ostatnio strzeliłem trzy gole... - zastanawiał się środkowy pomocnik Agroplonu. - Jak grałem w klasie A dla Budowlanych Pokój, to zdobyłem nawet cztery, ale to stare czasy. Na razie sezon układa się po naszej myśli. We wszystkich trzech dotychczasowych meczach po uzyskaniu pierwszej bramki nabieraliśmy rozpędu i gra zaczynała się kleić.
Sobczak wyróżniał się, lecz pozostali zawodnicy z Głuszyny starali się dostroić do jego wysokiego poziomu. W środku pola dobrą robotę wykonywał Miłosz Reisch, obronę w ryzach trzymał Damian Czech, a 52. min błysnął niewidoczny dotąd Radosław Mikulski, uderzając z dystansu nie do obrony. Trener Marcel Surowiak mógł być zatem zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy mimo nierównego boiska, konsekwentnie rozgrywali każdą akcję z wykorzystaniem wszystkich formacji. Agroplon, z dziewięcioma punktami na koncie i stosunkiem bramek 11-0, został nowym liderem.
- Czujemy się mocni, ale dopiero po rundzie jesiennej zobaczymy, jaki cel konkretnie obierzemy - powiedział Sobczak.
Skorogoszcz - Agroplon Głuszyna 0-5 (0-2)
0-1 Węglarz - 30., 0-2 Sobczak - 45., 0-3 Mikulski - 52., 0-4 Sobczak - 54., 0-5 Sobczak - 72. (karny)
Skorogoszcz: Lach - B. Stupak (46. Hryniewicz), Nowak, Janeczek, P. Tramsz - Maślankiewicz (73. Kachel), Kolanko (46. Hryniewicz), K. Stupak, K. Tramsz, Chruściel - S. Tramsz (62. Klimczak). Trener Marcin Feć.
Agroplon: Idziorek - Sobczyński (78. Tistek), Czech, Łuczak (81. Łuczka), Słupianek (73. Wrzesiński) - Mikulski (65. Brzęczek), Gacmaga, Reisch, Sobczak, Zuzel - Węglarz. Trener Marcel Surowiak.
Sędziował Szymon Łężny (Nysa).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?