Bytovia zmieniła trenera, ale jej gra nadal wyglądała tragicznie

Krzysztof Niekrasz/Głos Pomorza
Wojciech Pawłowski jest bardzo niepewny
Wojciech Pawłowski jest bardzo niepewny Tomasz Bołt/Polska Press
W Bytowie czekano na przebudzenie się Bytovii pod wodzą nowego szkoleniowca. Nie udał się debiut Tomaszowi Kafarskiemu w meczu przeciwko swojej dawnej drużynie, którą była Olimpia Grudziądz. Goście obnażyli wszystkie słabe strony gospodarzy.

Autostrada do III ligi? Tak, ale z robotami drogowymi

W bytowskiej ekipie nastąpiło kilka zmian kadrowych w porównaniu z wyjściowym składem, który wystawiał Paweł Janas. To też niewiele dało. Próby gospodarzy charakteryzował chaos w ataku, niezbyt pewnie prezentowała się również defensywa. Wśród miejscowych brakowało reżysera gry, a takim był na przykład w Olimpii Denis Popović. Słoweniec został bohaterem meczu, bo zdobył dwie bramki, a gol otwierający wynik był majstersztykiem z rzutu wolnego, gdyż został precyzyjnie wykonany z dwudziestu pięciu metrów.

Strasznie niepewny w swoich interwencjach był Wojciech Pawłowski. Bytowski bramkarz zachowywał się nerwowo i nawet nie potrafił wykonać wykopów, zwłaszcza ze stojącej piłki, która nie dolatywała nawet do połowy boiska.

Piłkarze z Bytowa mieli kłopot, by w ogóle oddać strzał, a bez tego trudno myśleć o trafieniu do siatki. Bliski wpisania się na listę strzelców był Wojciech Wilczyński, ale po zagraniu tego obrońcy piłka wylądowała na poprzeczce bramki Olimpii w 69. minucie. W poczynaniach bytowskiego zespołu brakowało płynności w grze i charakteru.

Gospodarze nie mieli pomysłu na zdominowanie przyjezdnych. Bytovia grała pod dużą presją. To na pewno nie pomagało. Jednak gracze z Bytowa są na tyle doświadczeni, że muszą sobie poradzić z tą trudną sytuacją i wyjść z kryzysu. Olimpia przy prowadzeniu 3:0 miała jeszcze przynajmniej dwie okazje do podwyższenia wyniku.

Zespół z Grudziądza pokazał, że nie zwykle trudno zrobić jemu krzywdę. O sukcesie Olimpii zadecydowała żelazna defensywa, która skutecznie rozbijała anemiczne ataki bytowian. Sytuacja bytowskiej drużyny jest coraz gorsza. W pięciu meczach tej wiosny beniaminek z Bytowa nie poznał smaku zwycięstwa i zdobył zaledwie dwa punkty.

A najsmutniejsze dla tamtejszych kibiców jest to, że żadnemu z piłkarzy nie udało się jeszcze zdobyć bramki. Brak najskuteczniejszego snajpera Janusza Surdykowskiego był aż nadto widoczny. Zastępujący go Paweł Buzała był wyraźnie bez formy. Widać było jego małe zaangażowanie w poczynania ofensywne. Także rezerwowy napastnik Artur Formela niczym się nie wyróżnił.

źródło: Głos Pomorza

Borussia - Bayern: Dzień meczowy w 5 minut (WIDEO)

[img="/8v/ya/2gcr9oo40kgswcs0ok4kk8ogso4/2.6pdhi4kz.1000.png" width="100%" height="100%"]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24