Caha: Oddał bym dwie bramki za jeden punkt

Leszek Jaźwiecki
Robert Caha w meczu z ŁKS zdobył dwie bramki
Robert Caha w meczu z ŁKS zdobył dwie bramki Karol Wiśniewski / Polskapresse
- W pierwszej lidze każdy może wygrać z każdym. Nas też było stać na pokonanie drużyny z Łodzi. Dobrze rozpoczęliśmy, ale potem popełniliśmy katastrofalne błędy w obronie - mówi Robert Caha, obrońca Odry Wodzisław po porażce z ŁKS 3:6.

Mecz rozpoczął się dla was obiecująco - po kilku minutach prowadziliście z liderem. Potem jednak nastąpiła katastrofa. Przestraszyliście się, że możecie wygrać z liderem?
W pierwszej lidze każdy może wygrać z każdym. Nas też było stać na pokonanie drużyny z Łodzi. Dobrze rozpoczęliśmy, ale potem popełniliśmy katastrofalne błędy w obronie. To one zadecydowały o naszej porażce. Z taką grą, zwłaszcza w obronie, trudno myśleć o zdobywaniu punktów.

Do przerwy przegrywaliście z ŁKS 1:5 i zanosiło się na pogrom. Trener próbował w szatni was jeszcze w jakiś sposób mobilizować?
Trudno o mobilizację przy takim wyniku. Powiedzieliśmy sobie jedynie, że nie możemy już więcej tracić takich bramek. Udało się i nawet strzeliliśmy jeszcze dwa gole. Mała to satysfakcja, bo rywale zdobyli komplet punktów.

Pan może mieć nieco większą satysfakcję, strzelił pan przecież dwie bramki.
Gdyby te bramki przyniosły nam zwycięstwo radość na pewno byłaby większa. Chętnie zamieniłbym te bramki na punkty. Nawet na jeden.

Oba rzuty karne wykonał pan perfekcyjnie. Bramkarz ŁKS nie miał kompletnie szans.
Akurat dobrze się czuję w tym elemencie, nie odczuwam większego stresu. Może dlatego, że długo trenowałem strzelanie jedenastek.

Rozmawiał Leszek Jaźwiecki / Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24