Korona Kielce – MOSP Białystok 3:3 (3:2)
Bramki: Artur Piróg 21, Dawid Szałas 26, Piotr Pierzchała 43 – Karol Kuźma 34, Damian Płotczyk 36 i 49.
Korona: Osobiński – Wojsa (85. Matuszewski), Bartosiak, Czerwiak, Mazurek - Dziubek, Długosz (53. Kargulewicz), Szałas (80. Ryba), Gromulski (58. Rogula), Piróg – Pierzchała.
Kielczanie zupełnie niepotrzebnie stracili dwa punkty, bo powinni wygrać z drużyną z Białegostoku. Prowadzili już 2:0, a jednak w ciągu dwóch minut dali sobie wbić dwa gole. Po golu Piotra Pierzchały przed przerwą drużyna trenera Marka Mierzwy jeszcze raz zdołała wyjść na prowadzenie 3:2, ale błąd tuż po przerwie kosztował ich bardzo drogo.
-Przy wyprowadzaniu piłki Wiktor Długosz podał wprost do napastnika gości, a ten wyszedł sam na sam z z naszym bramkarzem i strzelił na 3:3. Szkoda tego meczu, bo prowadziliśmy i mieliśmy dużą przewagę, ale nasze problemy zaczęły się od niewykorzystanej sytuacji, gdy mieliśmy przewagę czterech zawodników na trzech pod bramką rywala, z tego poszła kontra i był gol, a potem szybko stracony następny. Mówiłem przed meczem moim piłkarzom, że rywal nie położy się na boisku, a jednak trochę przysnęliśmy przy tym prowadzeniu 2:0 i potem były problemy, bo wkradła się nerwowość po straconych golach - ocenił Marek Mierzwa, trener Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?