Choć dwa tygodnie temu Niebiescy wysoko pokonali Zagłębie Lubin (5:1), a przed siedmioma dniami urwali punkcik Jagiellonii w Białymstoku (3:3), to mecz z Elaną rozpoczął się dla nich fatalnie. Już w czwartej minucie Dominik Kowalski wyprowadził gości na prowadzenie i pokonał strzegącego niebieskiej bramki Rafała Aksamita.
Spotkanie nie układało się po myśli chorzowian, którzy starali się zaskoczyć rywali ze stałych fragmentów gry i choć w polu karnym Elany robiło się groźnie, to tylko na chwilę, bo często mylili się gracze Ruchu. Iskierka nadziei zapaliła się dla Niebieskich w 63. minucie, gdy boisko musiał opuścić strzelec gola Kowalski. Piłkarz z Torunia zobaczył drugi, żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik i jego drużyna przez prawie pół godziny musiała radzić sobie w osłabieniu.
Ten moment zdołali wykorzystać chorzowianie i doprowadzili do remisu. W 78. minucie bramkę na 1:1 zdobył Jan Peda. Na więcej Niebieskich już nie było stać i mecz zakończył się podziałem punktów. Za tydzień Ruch zmierzy się w Lublinie z miejscowym Motorem, a Elana zagra u siebie z Arką Gdynia.
Ruch Chorzów - Elana Toruń 1:1 (0:1)
Bramki:
0:1 Dominik Kowalski (4. min)
1:1 Jan Peda (78. min)
Czerwona kartka: Kowalski (za dwie żółte, 63. min)
Ruch Chorzów: Aksamit – Nowak, Machała, Peda, Rocki (46’ Bąk) – Hołoś (56’ Świątczak), Dąbrowski, Winciersz, Iwanek – Rudek, Przybyła (46’ Gemborys).
Trener: Ireneusz Psykała.
Rezerwowi: Bielecki, Krawczyk, Kaletka, Gierut.
Elana Toruń: Dziwulski - Kankowski, Sękowski, Głowa, Maciąg (Sajda), Lech (Rak), Chojnacki (Wcisło), Gerc (Kacperski), Kowalski, Marchelak, Żuławski.
Co wiesz o systemie VAR? Rozwiąż QUIZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?