Filippo Inzaghi miał być tym, który przywróci Milan na szczyt i ponownie wprowadzi go na salony europejskich pucharów. Były reprezentant Włoch przejął klub z San Siro latem 2014 roku, ale po dwudziestu dwóch kolejkach włoskiej ekstraklasy Rossoneri zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli, a do trzeciej pozycji tracą już trzynaście punktów. Biorąc pod uwagę obecną formę mediolańczyków wątpliwym jest, że uda im się odrobić tak dużą stratę i finiszować na podium.
Silvio Berlusconi ma do Inzaghiego coraz mniej cierpliwości i powoli myśli nad znalezieniem jego następcy. Były premier Włoch za cel obrał sobie Antonio Conte, który obecnie jest selekcjonerem reprezentacji narodowej.
Conte jest jednak na wojennej stopie z klubami Serie A. Kością niezgody między obiema stronami są sprawy związane ze zgrupowaniami kadry narodowej, na które zespoły włoskiej ekstraklasy, a w szczególności te ze ścisłej czołówki niechętnie puszczają swoich zawodników. Były trener "Starej Damy" twierdzi, że nie ma wystarczająco dużo czasu, aby przygotować odpowiednio reprezentantów Włoch do udziału w zbliżających się wielkimi krokami mistrzostwach Europy 2016. Z tego powodu wkrótce może podać się do dymisji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?