Czy ŁKS obrał dobry kierunek rewolucji kadrowej?

Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki
Ryszard Tarasiewicz świadomie zrezygnował z kilku piłkarzy, ale czy słusznie?
Ryszard Tarasiewicz świadomie zrezygnował z kilku piłkarzy, ale czy słusznie? Krzysztof Szymczak/Polskapresse
Bogusław Wyparło, Michał Łabędzki, Piotr Klepczarek, Bartosz Romańczuk, Radosław Pruchnik i Marek Saganowski - to sześciu piłkarzy ŁKS, którzy zagrali w ostatnim meczu w 2011 roku i mają szanse zagrać w pierwszym w 2012. Trener Ryszard Tarasiewicz i szefowie klubu przeprowadzają rewolucję, która - ich zdaniem - uratuje ekstraklasę.

W piątek klub poinformował o rozwiązaniu kontraktów Marcina Kaczmarka (trafi do Widzewa) i Sebastiana Szałachowskiego (najprawdopodobniej będzie grał w Chinach). Obaj piłkarze zrzekli się zaległości finansowych i uciekli z łódzkiego klubu. ŁKS chętnie pozbył by się także innych, jak choćby Marcina Adamskiego, Marcina Mięciela, Macieja Bykowskiego, Tomasza Nowaka i Pavle Velimirović, ale większość z nich nie ma gdzie odejść, więc nie zgodzi się łatwo na rozwiązanie umów. A będzie to oznaczało tyle, że trzeba będzie płacić im pensje, ale klub nie będzie miał z nich pożytku, bo są poza pierwszym zespołem. Ma to sens?

Największe emocje budzi obecność na tej liście Mięciela i Velimirovicia. Ten pierwszy może rzeczywiście nie ma za sobą świetnej rundy, ale nie był też najgorszym piłkarzem ŁKS. Z kolei czarnogórski bramkarz w większości meczów był bardzo silnym punktem łódzkiej drużyny. Zagrał we wszystkich spotkaniach, gdy trenerem ŁKS był Michał Probierz, a to był przecież najlepszy czas łódzkiej drużyny w czasie rundy jesiennej. Chwalili go komentatorzy i eksperci. Gdy do tego dodamy, że jego kontrakt był na tyle niewysoki, że szefowie klubu nawet nie zaproponowali mu obniżki w ramach programu oszczędnościowego, to jego odsunięcie wydaje się ruchem absurdalnym. Zdecydował o tym trener Ryszard Tarasiewicz, który uważa, że Velimirović jest za słaby. Dlatego ŁKS zatrudni trzeciego bramkarza Śląska Wrocław Krzysztofa Żukowskiego, który - choć ma już 26 lat - jeszcze ani razu nie zagrał w ekstraklasie. W tym sezonie wystąpił w siedmiu spotkaniach Śląska w Młodej Ekstraklasie i wpuścił dziesięć goli. Żukowski jest już w Łodzi, przeszedł badania lekarskie i w poniedziałek ma trenować z łódzkim zespołem.

Na tym przykładzie można zastanawiać się, czy ŁKS w słuszny sposób buduje drużynę. Na razie albo pozbył się najlepszych zawodników (Kaczmarek, Szałachowski), albo nie potrafił ich zatrzymać (Antoni Łukasiewicz, Mladen Kascelan). Wprawdzie przyszłość Łukasiewicza wciąż nie jest znana, ale jego powrót do Łodzi z każdym dniem jest coraz mniej prawdopodobny. Tym bardziej, że jak informowaliśmy jeszcze w grudniu, bardzo chce go pozyskać Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Na razie szefów ŁKS można pochwalić za ściągnięcie Wojciecha Łobodzińskiego, który znalazł się na zakręcie kariery, ale grać w piłkę potrafi bardzo dobrze. Pozostali piłkarze, którzy na razie trafili do ŁKS - Paweł Sasin, Piotr Koman i Żukowski - nie są lepsi od tych, których mają zastąpić. A wiosna zapowiada się trudniej, niż jesień, więc drużyna potrzebuje wzmocnień, a nie uzupełnień.

W tym tygodniu ełkaesiacy rozegrają pierwszy mecz sparingowy, a ich rywalem w Kleszczowie (środa, godz. 17) będzie Korona Kielce. W tym spotkaniu testowany ma być 19-letni pomocnik Polonii/Sparty Świdnica Norbert Pierzga. To klub, który wychował już kilku graczy ekstraklasowych, jak choćby Arkadiusza Piecha, czy Janusza Gola, więc warto przyglądać się młodym piłkarzom ze Świdnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24