Wimbledon 2013: Finał nie dla Radwańskiej. Porażka z Lisicki po zaciętym meczu [RELACJA, ZDJĘCIA]
Matsui nie potrzebował wiele czasu, by przekonać do siebie szkoleniowca Lechii. Japończyk zjawił się w Gdańsku w sobotę, we wtorek wystąpił w starciu kontrolnym z Pogonią Szczecin, a już dzień później parafował kontrakt. Wszyscy zastanawiają się, czy doświadczony piłkarz będzie następcą Abdou Razacka Traore, który w rundzie jesiennej sezonu 2012/13 był gwiazdą naszego zespołu i całej T-Mobile Ekstraklasy.
Tyle że na Matsui trzeba spojrzeć z zupełnie innej perspektywy, głównie ze względu na wiek. Jak nisko musiał upaść ten piłkarz (z reprezentacją Kraju Kwitnącej Wiśni grał m.in. w mistrzostwach świata w RPA, rozegrał też blisko 150 meczów w Ligue 1), by za darmo trafić do gdańskiego klubu.
Niewykluczone, że w Polsce się odrodzi i zacznie grać na wysokim poziomie. Tylko czy to nie zbyt optymistyczny scenariusz? Możliwe, że w Gdańsku będzie wyróżniającą się postacią, ale mając w pamięci słabą rundę wiosenną, to wcale nie jest takie trudne zadanie. W każdym razie Matsui w drużynie jest rozpatrywany jako znaczące wzmocnienie.
- Najlepiej czuję się jako ofensywny pomocnik, ale jeśli trener będzie mnie widział na jednym ze skrzydeł, to również nie ma dla mnie żadnego problemu - powiedział Matsui po podpisaniu kontraktu.
Dziś zresztą nowy nabytek będzie miał okazję znowu zademonstrować swoje umiejętności. Lechia rozegra bowiem dwa sparingi przy ul. Traugutta 29 (wstęp wolny, ale obowiązuje limit 999 osób) - o godz. 16 gdańszczanie zmierzą się z Chojniczanką, zaś o godz. 18 ich rywalem będzie Olimpia Grudziądz, prowadzona przez... Tomasza Kafarskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?