Ze stratą obrońcy od dawna liczy się opiekun "biało-czarnych", Mariusz Kuras. - Nie czekamy, co się wydarzy. I tak będziemy szukać stopera - zapewnia.
- Sercem i duszą jestem przy klubie, który de facto mnie wychował i którego barwy obecnie reprezentuję. Ale rzeczywiście, w czerwcu zobowiązany jestem zgłosić się na trening w Legii. Trudno już teraz przesądzać, czy pozostanę w niej na stałe - wyjaśnia piłkarz na łamach oficjalnego serwisu Sandecji. - Jeśli rzeczywiście trenerzy Legii uznają, że nadaję się do występów w ekstraklasie, to skorzystam z okazji pokazania się na szerokiej arenie. W przeciwnym przypadku nie wykluczam kolejnego wypożyczenia do Sandecji - mówi Zbozień.
Sam Kuras chętnie skorzystałby z tego ostatniego rozwiązania. - Damian gra solidnie i pewnie. Jasne, że miał gorsze i lepsze mecze. To jednak młody piłkarz, który na tej pozycji ma prawo popełniać błędy. Ważne, że występuje, bo przez to się rozwija - wyjaśnia "Mario".
Tyle tylko, że jeśli w Legii Zbozień się nie przebije, jego usługami może zainteresować się inna drużyna z ekstraklasy. Mówiło się o tym już zimą. - Damian to poukładany, młody człowiek, który twardo chodzi po ziemi. Doskonale wie, co będzie, jeśli zostanie w Legii, a nie będzie mieć miejsca nawet na ławce rezerwowych - tłumaczy Kuras. - Wszyscy chcielibyśmy pracować w ekstraklasie. Natomiast jeśli miałby ostatecznie trafić do pierwszej ligi, to najlepiej będzie mu u siebie w domu - uważa szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?