Dlaczego jest tak dobrze, skoro jest tak źle?

Piotr Olszewski
Piłkarze GKS dostarczają swoim kibicom wiele radości
Piłkarze GKS dostarczają swoim kibicom wiele radości Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
GieKSa ponownie zaskakuje! Mimo kolosalnych trudności organizacyjnych i tragicznej sytuacji finansowej, zespół pokazuje klasę i po cichu zaczyna liczyć na awans.

Katowiczanie pokazują klasę czysto sportową i profesjonalną. Po średnim starcie w rundzie wiosennej, zespół powoli nabiera rozpędu. Wygrana na wyjeździe z ŁKS-em Łódź, a także dosyć pewne zwycięstwo w Katowicach z Wartą Poznań, jest niezbitym sygnałem, że w tej drużynie jest spory potencjał.

Swego czasu po przegranym meczu reprezentacji Polski, trener kadry próbował tłumaczyć, że właściwie był to dobry mecz w wykonaniu naszych piłkarzy. Komentujący ten mecz w studiu Kazimierz Górski skwitował wypowiedź trenera - Skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? W przypadku GieKSy ciśnie się na usta pytanie – Skoro jest tak źle, dlaczego jest tak dobrze? Ledwo wiążący koniec z końcem zespół zaczyna po cichu marzyć o awansie, zaś klub zza miedzy (Górnik Zabrze) posiadający możnego sponsora i ambitne plany nie gra na miarę oczekiwań. Jeszcze raz potwierdzenie znajduje teza, że nazwiska nie grają, a za pieniądze nie da się w łatwy sposób kupić sukcesu sportowego.

Przytaczam tu przykład Górnika nieprzypadkowo. Zabrzanie w przerwie zimowej ściągnęli cały sztab szkoleniowy z Katowic. Teoretycznie można by oczekiwać, że Zabrzanie zaczną grać co najmniej tak skutecznie, jak Katowiczanie pod wodzą Adama Nawałki. Tymczasem tak nie jest. W tej sytuacji można zaryzykować stwierdzenie, ze trenerzy nie mają, aż tak dużego wpływu na grę i wynik zespołu.

W Katowicach po odejściu kilku kluczowych zawodników i trenera, obraz zespołu powinien być raczej mierny. Przy założeniu, że ściągnięci do Katowic, niechciani gdzie indziej zawodnicy nie są gorsi, a może nawet lepsi od swoich poprzedników, to i tak zespół powinien mieć problemy wynikające z braku zgrania poszczególnych formacji. Tymczasem wynik jest znacznie lepszy od oczekiwań. Chciałoby sie powiedzieć, że Robert Moskal robi świetną robotę w Katowicach, ale kłóci się to z powyższą tezą, że trenerzy nie są kluczowym ogniwem w tej układance. Taka mała kwadratura-koła.

Proszę nie odbierać tego, jako ujmowanie zasług obecnemu trenerowi GieKSy. Nie jest to moją intencją, po prostu ciekawi mnie, co właściwie jest kluczowe przy budowie zespołu. Jeżeli nie trener, nie piłkarze (nazwiska), nie finanse - to, co? Co jest tą solidną podstawą dobrego zespołu? Może psychika poszczególnych zawodników i w konsekwencji całego zespołu ma największe znaczenie? Myślę, ze jest to niezły materiał na pracę naukową.

Ciekawe, czy obecny kurator, a przez niego Miasto Katowice wykorzystają tę szansę. Już nie chodzi mi tu o awans, ale o przyciągniecie sponsorów, inwestorów, którzy postawią klub na nogi. Jeśli nie teraz, to śmiem przypuszczać, że następnej, tak dobrej okazji może nie być.

Pozytywem jest, to, że obecny kurator dostrzegł to. Przynajmniej w prasie można było przeczytać wypowiedzi Wojciecha Cygana, że taką okazję trzeba wykorzystać!
Tak przy okazji, w marcu miał być przedstawiony wstępny projekt nowego stadionu GieKSy. Póki co, nic nie zostało zaprezentowane. Teraz jest więc czas na czyny i konkrety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24