- W przypadku Nakoulmy i Olkowskiego w ich kontraktach zostały ustalone kwoty odstępnego. Jeśli ktoś złoży ofertę w co najmniej takiej wysokości decyzja będzie już należała tylko do samych zawodników - zaznacza Jerzy Mucha, rzecznik Górnika.
O sprzedaż Milika i Nakoulmy (odstępne to 1,2 mln euro) toczy się w klubie swoisty spór. Trener Adam Nawałka nie zgadza się na sprzedaż pierwszego z nich i rozmawiał w tej sprawie nawet z prezydent miasta Małgorzatą Mańką-Szulik. Także większość ekspertów radzi młodemu napastnikowi pozostanie w Zabrzu co najmniej do końca sezonu. Na drugiej szali leżą jednak argumenty ekonomiczne: sytuacja finansowa klubu wciąż jest dramatyczna, a to właśnie za Milika - tak przynajmniej wynika z przecieków - oferuje się kwoty rzędu 4 milionów euro.
- Nie chcemy sprzedawać Arka, ale nie mogę powiedzieć, że nie sprzedamy go na pewno. Każda oferta jest warta rozpatrzenia - dyplomatycznie powtarza prezes Artur Jankowski.
Przedstawiciele miasta, które jest właścicielem klubu, także zwracają uwagę na konieczność zachowania równowagi. - Myślę, że odejść może jeden z napastników, transfer obu jest mało prawdopodobny - twierdzi wiceprezydent Krzysztof Lewandowski.
W przypadku Milika, Nakoulmy i Skorupskiego najczęściej wymienia się kierunek niemiecki. "Prezesem" zainteresowani są także Turcy. W kontekście obecnego zamieszania warto przypomnieć, że także latem mieliśmy do czynienia z transferowym medialnym serialem, a jednak do istotnych ruchów w szatni Górnika nie doszło...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?