Granie w piłkę ma we krwi. Zaczynał jako dziecko, a pierwszych lekcji udzielał tata.
- Już od małego dziecka kopałem piłkę z tatą na podwórku. Zabierał mnie też na stadion, gdzie swoje mecze rozgrywał wtedy III-ligowy AKS - wspomina Artur. - Razem z kolegami bardzo często spotykaliśmy się i graliśmy w piłkę. Pewnego dnia, mój znajomy zapytał, czy nie nie chciałbym przyjść na trening Zdroju. Pomyślałem: czemu nie? I poszedłem na pierwsze zajęcia, które prowadził trener Rafał Prędki. Bardzo mi się spodobało - przyznaje nasz laureat.
Miał wtedy 10 lat, a pierwsze kroki w klubie stawiał pod okiem Rafała Prędkiego. Trenował wtedy ze starszymi od siebie chłopakami, dopiero po jakimś czasie powstała sekcja rocznika 1998-99. Prowadził ją trener Artur Jagodziński.
- Pojechałem na obóz sportowy do Głuchołaz, byłem tam jednym z najmłodszych w drużynie. Po powrocie okazało się, że moim nowym trenerem został Lech Malczewski - opowiada. - I prowadził mnie do momentu przejścia do seniorów.
Artur Ciepliński, ale dla kolegów z boiska, przyjaciół i znajomych - Arczi. Skąd wzięła się ta dźwięczna ksywka?
- Na obozie w Głuchołazach przebywał kilka lat starszy ode mnie Arek Niciarz. Miał pseudonim Arczi. Starsi koledzy, którzy mnie nie znali, myśleli że mam na imię Arek, więc wołali na mnie Arczi Junior. Dopiero po jakimś czasie zostało samo Arczi - uśmiecha się Artur.
W drużynie seniorów Zdroju debiutował, mając zaledwie 16 lat. Nosił wtedy długie, spływające na ramiona włosy, a trener Piotr Zawadziński postanowił dać szansę młodzianowi w wyjazdowym meczu ze Spartą Kazimierza Wielka.
- Swoją szansę dostałem w 80 minucie. I choć przegraliśmy, bardzo miło wspominam ten mecz - podkreśla, dodając: - Świetnie pamiętam też mecz z Hetmanem Włoszczowa. Udało mi się trafić do siatki i wyrównać wynik na 1:1. To był mój pierwszy gol w lidze.
W ostatnim czasie Artura prześladowały kontuzje. Jesienią grał niewiele, ma jednak nadzieję, że wiosną będzie lepiej.
- Arczi to duży talent. Przy tym skromny, dobrze ułożony chłopak. Bardzo pracowity, dobry organizator - podkreśla trener Lech Malczewski.
Na boisku Artur najlepiej czuje się w roli napastnika. Kibicuje wielkiej Barcelonie, podziwia grę Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Z polskich piłkarzy lubi Kamila Grosickiego i Jacka Kiełba, trzyma kciuki za Legię Warszawa i Koronę Kielce.
W czasie wolnym spotyka sie z dziewczyną, gra na play-station, lubi serial „PitBull” i... kebaby. W maju czeka go ważna próba - matura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?