Biało-zieloni zakończyli sezon na czwartym miejscu w Lotto Ekstraklasie, w efekcie nie awansowali więc do europejskich pucharów. - Przed sezonem mówiłem, że żyjemy z meczu na mecz. Pierwszym celem była gra w grupie mistrzowskiej. Drugi zakładał Top 5 na koniec rozgrywek. Wiadomo - apetyt rósł w miarę jedzenia, dlatego mierzyliśmy coraz wyżej. Byliśmy blisko podium, niestety nie udało się - mówi Adam Mandziara w "Przeglądzie Sportowym".
Znacznie ostrzej ten sezon oceniają kibice, dla których miejsce tuż za podium jest porażką. - Jeśli ktoś uważa, że to nasza porażka, radzę przejrzeć statystyki Lechii w ostatnich 70 latach. Zrobiliśmy jeden z lepszych wyników w historii klubu. Walczyliśmy o mistrzostwo, co się nie udawało od 50lat - dodaje prezes.
Teraz w Gdańsku myślami wybiegają już w przyszły sezon. Cel nakreślony przez Mandziarę z pewnością nie zadowoli jednak kibiców... - Interesuje nas gra w pierwszej piątce. Jeśli pojawi się perspektywa walki o coś więcej, to na pewno zaatakujemy. Piąte miejsce nie oznacza, że będziemy usatysfakcjonowani. Ale mierzymy siły na zamiary - deklaruje Mandziara.
Zgodnie z zapowiedziami prezesa, zmianie nie ulegnie budżet Lechii, który wciąż będzie wynosił 40 milionów złotych netto. A co z transferami z i do klubu? - Jesteśmy w trakcie rozmów z różnymi piłkarzami. Temat Mariusza Stępińskiego jest nieaktualny. Przychodzą Michał Nalepa, Mateusz Matras i Mateusz Lewandowski. Ktoś jeszcze do tego dojdzie. Na pewno nie będziemy wariować. Kontrakt kończy się jedynie Bartkowi Pawłowskiemu. Raczej odejdzie z Lechii. Jeśli chodzi o Michała Chrapka i Michała Maka, musimy ustalić z trenerem, jak widzi ich przyszłość w drużynie - kończy Adam Mandziara.
Źródło:Przegląd Sportowy
TRZY WRZUTY. Arka zadowolona, Lechia z poczuciem zmarnowanej szansy
dziennikbaltycki.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?