Gra Górnika Zabrze zaskoczyła nawet dawne gwiazdy. Oślizło, Banaś i Anczok są pod wrażeniem

Jacek Sroka
Piłkarze Górnika są od soboty liderem tabeli, a ich derby z Piastem znów obejrzy komplet widzów
Piłkarze Górnika są od soboty liderem tabeli, a ich derby z Piastem znów obejrzy komplet widzów Fot. marzena bugała-azarko
Po raz ostatni Górnik był liderem Ekstraklasy w październiku 2014 roku. Zabrzanie w 
fotelu przodownika spędzili wówczas tylko jedną kolejkę. Teraz po zwycięstwie nad Pogonią 2:1 znów został liderem tabeli Lotto Ekstraklasy. Okazuje się, że tak dobra gra zabrzan jest zaskoczeniem nawet dla dawnych gwiazd tego klubu, a o zespole Marcina Brosza mówi cała piłkarska Polska.

– Oczywiście, że jestem zaskoczony postawą Górnika, ale to bardzo miłe zaskoczenie – powiedział Stanisław Oślizło, legenda drużyny z lat 60-tych. – Zespół zmienił się personalnie, odeszli doświadczeni zawodnicy, a na ich miejsce przyszli młodzi i wydawało się, że potrzeba czasu, żeby zgrać zespół, a tymczasem to wszystko bardzo szybko zaskoczyło. Trzeba koniecznie pochwalić sztab szkoleniowy na czele z trenerem Marcinem Broszem, który bardzo umiejętnie prowadzi tych chłopaków i nie tylko ich trenuje, ale także dużo z nimi rozmawia.

Zdanie Oślizły potwierdza inna gwiazda dawnego Górnika Zygmunt Anczok: – Jestem bardzo zaskoczony – stwierdził popularny „Ana”. – Nie wiem czy to Górnik jest tak silny, czy też zespoły, które zwykle nadawały ton rozgrywkom mają słabszy okres, ale na razie jest rewelacyjnie. Co prawda ścisk w czołówce tabeli jest ogromny, bo pierwszy zespół od siódmego dzielą ledwie trzy punkty, ale jeśli dalej będą tak grali to wierzę, że sobie poradzą. Oby tylko sędziowie dyktowali przeciwko nam mniej karnych.

Swojego entuzjazmu dla gry zabrzan nie kryje także legendarny skrzydłowy tego klubu Jan Banaś: – Po raz ostatni zespół Górnika grał tak dobrze chyba cztery sezony temu, gdy omal nie zakwalifikował się do europejskich pucharów. To wspaniała sprawa, że ta młoda perspektywiczna drużyna tak dobrze sobie radzi. Wielka w tym zasługa Marcina Brosza, który potrafił dotrzeć do tych chłopaków. Trzeba teraz zrobić wszystko, żeby utrzymać w Zabrzu ten skład – powiedział bohater filmu „Gwiazdy”.

Po raz ostatni Górnik liderem Ekstraklasy był po 11. kolejce sezonu 2014/15. Zabrzanie awansowali na pierwsze miejsce w tabeli 4 października 2014 r. po wygraniu derbów w Chorzowie z Ruchem 2:1, a gole strzelili wówczas Wojciech Łuczak i Łukasz Madej. W fotelu przodownika spędzili dwutygodniową przerwę na mecze reprezentacji, ale później zostali rozbici w Zabrzu przez Wisłę Kraków 0:5 (hat-trick zaliczył Paweł Brożek) i szybko zeszli na ziemię zajmując ostatecznie w tych rozgrywkach siódmą lokatę.

– Liczę, że tym razem liderem będą dłużej, bo wierzę, że wygrają derbowy mecz z Piastem Gliwice. Awans na pierwsze miejsce w tabeli na pewno podbudował psychicznie tych chłopaków i dał im dużego „kopa”. Teraz wszyscy ich chwalą, ale już trener Brosz o to zadba, żeby woda sodowa nie uderzyła im do głowy – stwierdził Oślizło.

– Boję się trochę tego meczu z Piastem – powiedział Anczok. – Biorąc pod uwagę miejsca jakie obydwie drużyny zajmują w tabeli wszyscy dopisują nam już kolejne trzy punkty, ale przecież doskonale wiemy, że w derbach nigdy nie gra się łatwo. Pamiętajmy też, że Górnik od początku sezonu gra niemal cały czas tym samym składem i zawsze może trafić się jakiś fizyczny dołek.

Banaś pytany o to czy w Zabrzu doczekano się już drużyny na miarę mistrzostwa Polski, po które Górnik seryjnie sięgał ostatnio w latach 80-tych bez namysłu stwierdził: – To nie jest jeszcze drużyna na mistrza, ale jest na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Bardzo podoba mi się gra Szymona Żurkow-skiego, asystami imponuje mi Rafał Kurzawa, a dwaj Hiszpanie Igor Angulo i Dani Suarez robią świetną robotę - jeden z przodu, a drugi z tyłu – powiedział.

Wszyscy trzej nasi rozmówcy zgodnie podkreślają wielką rolę zabrzańskich kibiców w ostatnich sukcesach drużyny. Przy wypełnionych kompletem widzów trybunach i takim gorącym dopingu piłkarzom naprawdę gra się zupełnie inaczej.

– Nikt nie przypuszczał, że stadion Górnika tak szybko okaże się za mały dla kibiców. Trzeba jak najszybciej postawić czwartą trybunę – stwierdził Banaś, a Oślizło dodał: – Wszyscy przekonali się, że warto przychodzić na Górnika, bo w Zabrzu można oglądać naprawdę ciekawą piłkę.

– Górnik jest teraz na fali i oby dopłynął na niej jak najdalej – zakończył Anczok.

Nieboczowy: ta wieś zostanie zalana

Jaki to kolor? Rozpoznajesz kolory i potrafisz je nazwać? SPRAWDŹ TUTAJ

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK

tyDZień - informacyjny program Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gra Górnika Zabrze zaskoczyła nawet dawne gwiazdy. Oślizło, Banaś i Anczok są pod wrażeniem - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24