Białostoczanie potwierdzili, że ubiegłoroczny sukces nie był dziełem przypadku. Wielu ekspertów uważało, że po odejściu Michała Probierza, zespół z Podlasia czekają trudne czasy. Stery w zespole objął absolutny debiutant Ireneusz Mamrot i od samego początku wziął się ostro do pracy, złapał wspólny język z piłkarzami i to zaprowadziło Jagę do drugiego wicemistrzostwa z rzędu.
- Dla mnie to drugie miejsce jest najlepszym wynikiem w karierze, ale w przyszłym sezonie chciałbym zgarnąć coś więcej - zapewnia Czech Martin Pospisil, pomocnik białostockiego zespołu.
Czeski rozgrywający jest w gronie tych zawodników Jagi, którzy po raz pierwszy smakują srebrnego medalu mistrzostw Polski. Po raz drugi cieszy się natomiast z tego m. in. rutynowany Rafał Grzyb, który gra w Jadze już od ośmiu lat.
- To pierwsze wicemistrzostwo smakuje trochę inaczej, lepiej - przyznaje doświadczony piłkarz. - W tym sezonie, przed ostatnim meczem, mieliśmy zapewnione drugie miejsce. Przedtem srebro wymykało nam się z rąk, ale zdołaliśmy odwrócić losy meczu z Lechem. Oczywiście, jestem bardzo zadowolony z tego osiągnięcia, ale zawsze ten wynik można poprawić. W następnym sezonie postaramy się, aby tak było - dorzuca.
Podobnego zdania jest pomocnik Jagi, Bartosz Kwiecień.
- Możemy spojrzeć w lustro i powiedzieć, że na finiszu rozgrywek zrobiliśmy wszystko, żeby złoto było nasze. Jest jednak drugie miejsce, z którego się cieszymy. Sukces, który niekiedy rodził się w bólach, trzeba mocno docenić - tłumaczy 24-latek.
Kibice w Białymstoku oczekują, że po dwóch wicemistrzostwach z rzędu, ich drużyna na stałe wpisze się w walkę o najwyższe cele.
- Zrobiliśmy fajne wyniki, ale trzeba pamiętać, że Jagiellonia wciąż nie jest potentatem finansowym. Na mistrzostwo składa się wiele czynników, potrzeba też więcej szczęścia w kluczowych meczach - uważa Grzyb. - Żałuję porażki u siebie z Wisłą Płock 1:3. Większość, jako najgorszy mecz w naszym wykonaniu, wskaże pewnie ten z Lechem w Poznaniu. Nie zagraliśmy jednak aż tak źle, jak wskazuje na to wynik. Tworzyliśmy sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni. A najlepszy występ? Każdy następny na początku tego roku - dodaje.
Jagiellończycy po raz piąty wystąpią w kwalifikacjach Ligi Europy. Rozgrywki rozpoczną od drugiej rundy, jako że Legia zdobyła dublet - mistrzostwo kraju i Puchar Polski. Nasz klub nie będzie w niej rozstawiony i od razu może trafić na uznane zespoły. Listę potencjalnych rywali otwierają hiszpańska Sevilla, Braga, RB Lipsk, Vitesse Arnhem czy Atalanta Bergamo.
- Rzeczywiście, dla takich meczów walczy się cały sezon w lidze. Osobiście chciałbym wylosować kogoś mocnego. W tym roku urlopy będą dłuższe, więc na pewno wypoczniemy i wrócimy głodni gry - zapewnia Grzyb.
Więcej spokoju w ocenianiu potencjalnych przeciwników zachowuje Kwiecień.
- Nie zawracam sobie tym głowy. Skupiam się tylko na odpoczynku. Na rozmyślania o grze w europejskich pucharach przyjdzie jeszcze czas - kończy.
Piłkarze Jagiellonii rozpoczęli zasłużone urlopy. - Tylko nasza piękna Polska - odpowiada Grzyb, zapytany o plany wakacyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?