Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Bartosz jest młody. W tym wieku najważniejsza jest gra

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Piłkarz Wisły Kraków Jakub Bartosz ma pewne miejsce w reprezentacji Polski U-21. W klubie musi o nie cały czas walczyć, bo przy ul. Reymonta konkurencja jest coraz większa.

Po okresie, kiedy Jakub Bartosz oglądał mecze Wisły Kraków z ławki rezerwowych, albo wręcz z trybun, młody piłkarz zaliczył ostatnio dwa występy w ekstraklasie – przeciwko Sandecji Nowy Sącz i Pogoni Szczecin. Do tego zanotował dwa spotkania w młodzieżowej reprezentacji Polski, w której stał się podstawowym graczem. W meczu z Wyspami Owczymi strzelił nawet bramkę, ratując drużynie narodowej remis.

Piłkarz podkreśla, że spokojnie podchodził do faktu, że w Wiśle grał ostatnio mniej. – Sportowa złość w takich sytuacjach musi się pojawić. Nie jestem jednak typem człowieka, który załamywałby się. Staram się jeszcze ciężej pracować i czekam cierpliwie na swoją szansę – mówi Jakub Bartosz.

Wiślak przyznaje przy tym, że występy w kadrze U-21 są dla niego dodatkowym bodźcem do pracy. – Każdy marzy, żeby zagrać w pierwszej reprezentacji, ale „młodzieżówka” też jest wyznacznikiem tego, że moja praca idzie w dobrym kierunku. Cieszę się, że dostaję regularnie powołania, że mogę być częścią tej drużyny – wyjaśnia zawodnik.
Bartosza ceni również trener kadry U-21 Czesław Michniewicz, który w swojej drużynie wystawia go na prawej obronie.
– To jest chłopak zadaniowy – tłumaczy szkoleniowiec. – Chodzi o to, że jeśli jasno określi się Kubie zadania, to przeciwnik ma z nim problem, bo jest twardy, nieustępliwy i bardzo ambitny. Trochę gorzej u niego z akcjami ofensywnymi. Z jednej strony Kuba jest w nich bardzo widoczny, chętnie atakuje, ale brakuje mu trochę spokoju w polu karnym. To po części wynika z braku doświadczenia. Jak będzie grał dużo, to doświadczenie przyjdzie, ale jeśli nie będzie zbierał minut na boisku, to będzie z tym problem.

Sytuacja Jakuba Bartosza nie jest jednak łatwa. Konkurencja w Wiśle jest duża i 21-latkowi ciężko idzie przebijanie się do wyjściowego składu.
– Pewnie, że chcę łapać jak najwięcej minut. Może do końca roku uda się jeszcze wskoczyć do pierwszego składu. Na pewno o to powalczę – nie traci nadziei zawodnik.

Czesław Michniewicz rysuje przed nim natomiast różne scenariusze. – Wiadomo, że w Wiśle jest duża rywalizacja zarówno na prawej obronie, jak i na skrzydłach – mówi trener. – Kuba musi walczyć o swoje. Takimi występami w kadrze, jak z Danią, przybliża się do składu również w Wiśle. Sezon w tym roku się nie skończył, może jeszcze trochę wygrać dla siebie. Bardzo chciałbym, żeby w okresie zimowym mocniej powalczył o skład, żeby miał szansę grać. W tym wieku to jest najważniejsze, żeby się rozwijać. Nawet najlepszy trening tego nie zastąpi. Wiem jednak, że Wisła jest coraz silniejsza i z tym graniem może być problem. Dlatego Kuba też musi zastanowić się nad swoją przyszłością. Jeśli po zimie okaże się, że szanse na grę będą mniejsze, to może warto pomyśleć o wypożyczeniu.

W Wiśle już latem sugerowano Bartoszowi, by poszedł na wypożyczenie. Piłkarz nie chciał jednak tego robić, wolał zostać w Krakowie i podjąć rywalizację. Czy tak samo będzie w zimie, pokaże czas. Przy ul. Reymonta dostrzegają potencjał tego chłopaka. Częściej gra na skrzydle, ale w ostatnim sparingu z Puszczą wystąpił też na prawej obronie. – Wiemy, że Kuba w kadrze gra w defensywie. Dlatego wystawiliśmy go w sparingu na obronie, bo chcieliśmy, żeby w klubie też miał możliwość odnajdywać się na tej pozycji. To jest w jego interesie – tłumaczy Goncalo Feio, asystent Kiko Ramireza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jakub Bartosz jest młody. W tym wieku najważniejsza jest gra - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24