Stadion przy Olimpijskiej 5 w Gdyni dla Jagiellonii jak dotychczas nie jest najszczęśliwszy. Podczas sześciu starć z gdyńską Arką na tym stadionie jeszcze nigdy nie udało się jej tutaj wygrać i Arka zrobi wszystko, aby ta statystyka nie uległa zmianie również w piątek.
Trener Pasieka zapowiedział na konferencji przedmeczowej, że nie będzie się oglądał na to ile Jagiellonia do tej pory uzbierała punktów, biorąc pod uwagę również te odjęte za udział w procederze korupcyjnym, ani na to, na którym miejscu białostocka drużyna znajduje się w tabeli. Skupi się na tym by wykorzystać fakt własnego boiska i ten mecz po prostu wygrać.
Obydwie drużyny do tej pory spotkały się dwunastokrotnie w potyczkach ligowych, ale tylko raz zwycięzcami okazali się białostocczanie, w ostatniej potyczce tych zespołów w lutym tego roku. Przed trzema laty to Arka uniemożliwiła awans Jagiellonii do Ekstraklasy, okazując się lepszą w spotkaniach barażowych. „Jaga” więc ma coś do udowodnienia w Gdyni, a to gwarantuje, że mecz dostarczy nam sporą dawkę emocji.
Drużyna z Białegostoku do Gdyni pojechała z Neil`em Hlavaty`m, którego certyfikat dotarł już, do klubu, ze Szwecji. Na pewno w spotkaniu z Arką nie wystąpią kontuzjowani Michał Renusz, Paweł Zawistowski, Jacek Falkowski oraz Andrzej Niewulis, a niepewni występu są Vahan Gevorgyan oraz Andrius Skerla, tak więc Michał Probierz szkoleniowiec „Jagi” ma mocno ograniczone pole manewru ale i tak postawi zapewne na ofensywę. Reich, Hermes, Bruno, Grosicki i Frankowski gwarantują ofensywny styl gry a to ich spodziewamy się w wyjściowej jedenastce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?