Kompania (szczęśliwych) braci

Piotr Gumulec
Jakże oni wszyscy na to czekali, jakaż radość ich przepełnia, że oto wreszcie po trzech latach holenderskich zaborów, powstanie z kolan i zajmie należne jej miejsce. Polska Myśl Szkoleniowa – wraca w glorii i w chwale.

Doczekali się panowie przedstawiciele Polskiej Myśli Szkoleniowej - przyszedł wreszcie ich czas. Czas rewanżu na Beenhakkerze i na wszystkich jego mniejszych lub większych wielbicielach. Piechniczek, Engel i Majewski kontratakują. Bez pardonu. Postanowili, że od razu przy pierwszej okazji pokażą światu, gdzie jego miejsce. Z zaskoczenia. I z premedytacją.

Polska Myśl Szkoleniowa za pomocą swych największych ideologów zaatakowała, tak by wszyscy jej przeciwnicy padli na kolana. Nie z wrażenia, ale ze śmiechu. I jeśli ktoś rzeczywiście padł, to tylko polscy kibice w niedzielę po meczu, padli krzyżem modląc się o zbawienie polskiej piłki. Bo czescy piłkarze na Polską Myśl byli bardzo odporni. Nie dość, że z łatwością strzelili dwie bramki, to jeszcze wytrzymali rzutowo-rożne oblężenie bez strat. Osiem rzutów rożnych bez strat! Strat ponieść nie mogli, bo choć nasi zachwycali wręcz różnorodnością bicia rogów (aż osiem razy ktoś inaczej kopnął piłkę, nie do wiary!), to na bramkę ani razu nie strzelili.

Do tego taktyka! „Hahahaha!” – głośno zarechotali przed meczem Piechniczek z Majewskim. Bój się świecie, bo Polska Myśl Szkoleniowa rzuciła magiczne zaklęcie – znów będziemy grać z kontry! Jak za dawnych dobrych czasów. Z naciskiem na dawnych. Już teraz grać będziemy grać z kontry z każdym i w każdych warunkach. I brawa i ukłony należą się Stefanowi Majewskiemu, że – choć przeciwnik chytrze nie rzucił się do ataku, tym samym nie dał nam okazji do kontry – on nie poddał się, nie uległ presji i taktyki w czasie meczu nie zmienił.

Ale piłka nożna, to nie tylko atak – trio Majewski, Engel, Piechniczek myśli o wszystkim: „zaskoczymy świat obroną. Jeszcze nikt przed nami nie wcisnął do składu szanującej się przecież reprezentacji, tak młodych i niedoświadczonych obrońców. Do tego dołożymy Głowackiego – trochę starszy, w kadrze grał mało, a jak grał, to tak, że olaboga. Pasuje do koncepcji. Do tego Polczak – wypisz wymaluj drugi Żmuda. Że nigdy razem nie grali? A co to, przecież budujemy, a jak budować to od podstaw.”

Lecz budowanie budowaniem, ale najważniejsze to odciąć się od starego siwego Holendra. Dlatego credo Polskiej Myśli Szkoleniowej brzmi - „nic nas nie może łączyć z tym okrutnym zaborcą Beenhakkerem. Dlatego Roger na ławę! Jeszcze ktoś by pomyślał, że pupile Leo mają szansę na grę w prawdziwie polskiej drużynie. Do tego, jak Rogera posadzimy na ławce, to nikt nie będzie rozgrywać, nie będzie podawać sprytnie do napastników, czy co gorsza, indywidualnie konstruować akcje! Indywidualnie?! Co to za fanaberie? Zagra Maciej z Iwańskich, on przynajmniej dostosuje się do taktyki: nie konstruujemy akcji, tylko odbieramy i kontra.” Podobno Iwański zapomniał znaczenie słowa konstruować. Zapomniał także znaczeń słów: grać, porządnie, w, piłka…

Długo jeszcze mógłbym nabijać się z żenady, jaką prezentuje kadra i ogromu głupoty, z jaką wszem i wobec afiszują się Majewski, Piechniczek i Engel.
Spróbował Majewski zbudować kadrę autorską i poległ. Ale jakim trzeba być naiwnym, by wierzyć, że czterech obrońców, którzy grają w kadrze razem po raz pierwszy, powstrzyma Barosza i spółkę. Na szczęście Czesi zagrali fatalnie i zatrzymali się na dwóch bramkach. Oczywiście pan Piechniczek mówi, że nasi południowi sąsiedzi w pierwszej połowie bili głową w mur. Nic podobnego. Byli pewni zwycięstwa, widząc kto i jak gra w naszej defensywie.

Jak się komponuje w ciągu 5 dni treningów obronę z niczego, to jakim cudem chce się wygrać? Słowacy nas rozjadą, jeśli będziemy grać, tak jak w Pradze. Niestety były już reprezentant Jacek Bąk powiedział, że największym problemem była zbyt duża liczba niedoświadczonych piłkarzy z polskiej ligi. I sądzę, że to Bąk, przez ponad dekadę grający w reprezentacji, ma rację, a nie Piechniczek, który bredzi o „normalnej” reprezentacji. A normalna w słowniku pana trenera znaczy „polska”. Co konkretnie ma na myśli, nie precyzuje. Z resztą nikt poza nim samym i tak by wytłumaczenia tego zdania nie zrozumiał. Jego umysłowy labirynt „oszukałby Tezeusza.”

Piechniczkowe brednie i tak nie są najgorszą wiadomością. Najgorsze jest to, że Majewski trenerem będzie na stałe. Żaden tymczasowy. Dlaczego? Bo zwolnić musieliby go… Piechniczek z Engelem. To oczywiste, że tego nie zrobią, bo kadrą sterują teraz z tylnego siedzenia. Majewskiego mogą ugniatać niczym plastelinę. Mówił Piechniczek, że obrona będzie z polskiej ligi? Mówił i była. Bajkę „O ośmiu rzutach rożnych” słyszałem już w niedzielę z ust Majewskiego w studiu TVP. Dzień później powtórzył tę opowieść pan Antoni z Wisły. Panowie współpracują niczym bracia, jeden chroni drugiego, kadra gra beznadziejnie, a oni mają świetne humory.

Ostatnio w Cafe Futbol słyszałem, że Andrzej Strejlau dostał kadrę za późno, że Janusz Wójcik też za późno. Teraz PZPN nie chce popełnić podobnych błędów i dlatego daje kadrę Majewskiemu – na wszelki wypadek – za wcześnie. Za wcześnie, bo jakim to dorobkiem imponuje Majewski? Jaką to charyzmę ma Majewski, by brzemię selekcjonera dźwigać? Otóż charyzmy nie ma żadnej, a wyniki? Dwa Puchary Polski z Amicą? Mam poważne podstawy sądzić, że gdzie, jak gdzie, ale w tamtym czasie z Amicą, to nawet ja bym te puchary wygrał jako trener.

Cała nadzieja w… Grzegorzu Lacie, któremu podobno mecz z Czechami nie przypadł do gustu i raczej chce Majewskiego zwolnić. Czy to możliwe? Wciąż sporo zależy od meczu ze Słowacją. Jeśli zagramy dość dobrze, Majewski zostanie. I nam nie pozostanie nic innego, jak tylko dobrze życzyć trenerowi-selekcjonerowi. Jakkolwiek abstrakcyjnie dzisiaj to brzmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24