Koniec ery Franza

Maciej Słowiński/własne
Polonia Warszawa 3:3 Lech Poznań
Polonia Warszawa 3:3 Lech Poznań Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
Zapowiadało się na to co najmniej od kwietnia. Lech Poznań nie przedłużył, wygasającego w czerwcu kontraktu, z trenerem Franciszkiem Smudą.

W ten sposób zakończył się pewien etap w historii poznańskiego klubu. Może brzmi to trochę górnolotnie, ale wystarczy przypomnieć chwilę w której Franz zaczynał pracę. Dostał za zadanie ułożenia drużyny z łączących się dwóch klubów - Amici Wronki i Lecha Poznań. Na pewno nie było to łatwe zadanie, więc sezon 2006/2007 zakończony na szóstym miejscu można uznać za względnie udany. Tym bardziej, że został okraszony zwycięstwem nad Legią, co niewątpliwie sprawia poznańskim fanom najwięcej przyjemności. Już wtedy Lech miał w miarę ukształtowaną defensywę (Kotorowski, Kikut, Wasilewski, Bosacki, Tanevski). W następnym sezonie wymagania i oczekiwania były już dużo większe. Kadrę wzmocniono Emiliano Dolhą, Luisem Henriqezem, Ivanem Djurdjeviciem i Hernanem Rengifo. W zimie doszedł jeszcze Tomasz Bandrowski i Anderson Cueto. Tym razem czwarte miejsce zostało przyjęte z lekkim rozczarowaniem (chociaż tym razem Legię udało się dwukrotnie pokonać). Po tych rozgrywkach nastało lato, w ciągu którego na Bułgarską trafiło czterech kluczowych piłkarzy - Manuel Arboleda, Semir Stilić, Sławomir Peszko i Robert Lewandowski. Były to brakujące ogniwa, które dopełniły układankę Smudy. Lech zaczął grać z polotem i werwą, a jego występy w europejskich pucharach na pewno zapadną na długo w pamięć kibiców. Jednak wiosna nie była już tak udana. Różnice z kierownictwem w ocenie transferów, odpadnięcie z Pucharu UEFA w starciu z Udinese, a w końcu seria koszmarnych remisów, która w konsekwencji pogrzebała szanse na mistrzostwo spowodowały, że Franciszek Smuda zakończył swoją misję w Poznaniu.

To, że Franz ma ciężki charakter wiadomo nie od dziś. Już prowadząc Widzewa do sukcesów dał się poznać jako człowiek impulsywny, hardy i odporny na sugestie z zewnątrz. Jednocześnie jest świetnym trenerem, który gwarantuje, kiedy da mu się popracować, stworzenie drużyny z pazurem, ambitnej i skutecznej. Zatrudniając Smudę trzeba brać go z całym inwentarzem. Czyli dobrym warsztatem i zadziornym charakterem. Trzeba być na to przygotowanym. Biorąc pod uwagę, że właściciel Lecha Jacek Rutkowski również jest twardym graczem, wydaje się, że starcie takich osobowości musiało skończyć się prędzej czy później konfliktem. Czasami jednak z konfliktu rodzą się twórcze idee. Rywalizacja i nieporozumienia potrafią stymulować. Każdy ma coś do udowodnienia drugiej stronie i bardziej się stara.

Jacek Zieliński, który został wybrany na następcę Smudy jest dobrym szkoleniowcem. Osiągał niezłe wyniki z Górnikiem Łęczna, Groclinem Grodzisk i Polonią Warszawa. Niewątpliwie jest również spolegliwym i lojalnym pracownikiem. Nie będzie kwestionował polityki transferowej, krytykował komitetu transferowego, domagał się większych funduszy; Nie będzie błyszczał w mediach, opowiadał barwnych anegdotek... Ale z drugiej strony, czy zdobędzie autorytet u swych podopiecznych, czy utrzyma charakter i widowiskowy styl gry? Szczerze wątpię. Boję się że efektowność zostanie zastąpiona nudną efektywnością. Ktoś powie – lepiej brzydko wygrać 1 : 0, niż pięknie przegrać 3 : 4. Prawda. Ale trzeba pamiętać, że siłą Lecha są jego kibice. A nawet najzagorzalszych fanów ciągłe męczarnie w okolicach zera mogą zniechęcić.

Na pewno wielu kibicom będzie brakowało barwnej postaci Franza Smudy. Ale jeszcze nie raz o nim usłyszymy. W końcu karuzela trenerska cały czas się kręci...

PS.

Początkowo planowałem napisać felieton o wyprawie naszych reprezentacyjnych orłów do RPA. Ale po tym co zaprezentowali uznałem, że szkoda mojego czasu. To było po prostu żenujące. Wstyd. Masakra. Tyle w tym temacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24