Korona - Górnik Zabrze LIVE! Oryginał kontra mniej udana kopia

Rafał Strzelec
Roman Gergel wiosną jest bez formy
Roman Gergel wiosną jest bez formy Arkadiusz Gola/Polska Press
Nie jest tajemnicą, że wraz z przyjściem Leszka Ojrzyńskiego do Zabrza, Górnik miał stanowić po części swoistą kopię zespołu z Kielc. Stąd transfery Macieja Korzyma, Michała Janoty, czy Pawła Golańskiego. Jak to wpłynęło na grę „Trójkolorowych”? Dobrze widać, kiedy spojrzymy na tabelę. Ten eksperyment nie miał prawa się udać.

Jeszcze dwa lata temu ekipa z Roosevelta przyjeżdżała do Kielc jako faworyt i spisywała się w swej roli doskonale. W sierpniu 2014 roku Górnik rozbił Koronę na jej terenie 3:0. Potem przyszło jeszcze zwycięstwo u siebie, ale w zeszłym roku ekipa ze Śląska nie była w stanie pokonać złocisto – krwistych. Najpierw zremisowała 1:1, jesienią natomiast Górnik poległ 0:1. Oba mecze rozgrywał na własnym terenie. Sięgając jednak głębiej w historię spotkań obu ekip nie sposób nie zauważyć, że Korona jest dla Górnika niewygodnym rywalem. Tak będzie także dziś tym bardziej, że tym razem rolę faworyta przejmie zespół gospodarzy.

Korona Kielce co roku jest traktowana jako kandydat do spadku – tak miało być i w tym sezonie, jednak dobra gra na początku sezonu, jak i niezła wiosna sprawiają, że zespół Marcina Brosza bliższy jest utrzymania niż spadku. Co prawda wszystko wskazuje na to, iż Korona zagra w grupie spadkowej, ale walecznie nastawieni kielczanie zawsze udowadniali na boisku swoją wartość w trudnych momentach. Tak z pewnością będzie i tym razem, mimo urazu ważnego ogniwa, Bartka Pawłowskiego.

- Staramy się zrobić wszystko, żeby Bartek był gotowy do tego meczu. Zobaczymy. Ale bierzemy pod uwagę, że go zabraknie. Rozchorował się i szanse nie są za duże – powiedział przed spotkaniem Marcin Brosz. Naturalnym zastępca ma być Tomasz Zając, który regularnie gra w rezerwach i zbiera świetne noty. Choć Korona była w dużej mierze uzależniona od bramek Airama Cabrery, który rozstrzelał się wiosną na dobre, trener Brosz podkreśla, że inni zawodnicy również stanowią trzon zespołu.

- Często wyróżniamy niektórych zawodników, jak Airama czy Bartka. Ale są też kapitan Kamil, Radek Dejmek, czy "Jova" - nasz mózg. To serca Korony. Nazwisk jest więcej, ale nierzadko je pomijamy, nawet nie zdając sobie sprawy z ich siły. - powiedział przed meczem szkoleniowiec kieleckiego zespołu, który darzy Górnika ogromnym sentymentem. To właśnie w Zabrzu rozegrał wszystkie 46 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w swojej karierze. Dodatkowo, Marcin Brosz debiutował w 1. lidze w trójkolorowych barwach właśnie za kadencji Jana Żurka. Wobec tego dowiemy się dziś nie tylko który zespół jest lepszy, ale także czy uczeń przerósł mistrza.

Korona ma wciąż szanse na grupę mistrzowską, ale potrzebuje niemal cudu, aby móc wejść do górnej ósemki – musi wygrać z Górnikiem i liczyć, że żadna z 4 walczących o grupę mistrzowską ekip nie wygra (Wisła, Podbeskidzie, Lechia, Jagiellonia). Marzenie o czołowej „ósemce” ligi są ambitne, ale co ma powiedzieć dzisiejszy oponent Korony?

Górnik tej wiosny jeszcze nie wygrał żadnego spotkania. Choć z meczu na mecz ekipa Jana Żurka wygląda pod pewnymi względami coraz lepiej, brak zwycięstw na wiosnę odbija się w Zabrzu sporą czkawką. W takiej sytuacji, w jakiej znajduje się drużyna z Roosevelta nie można liczyć na cud. Rywale w tym sezonie bili Górnika niemiłosiernie i patrzyli czy równo puchnie. Jeśli Górnik utrzyma się w lidze w tym sezonie, to tylko dzięki systemowi rozgrywek. Sportowo na to po prostu póki co nie zasługuje.

Problem w tym, że drużynie kładzie się kolejne kłody pod nogi – od feralnego obozu zimowego, aż po serię urazów, które eliminują kolejnych ważnych graczy. Z etatowej pierwszej jedenastki zabraknie Magiery, Kosznika, Grendela, Widanowa, Sobolewskiego, czy Sadzawickiego. Jan Żurek jest pod ścianą i nie ma większego wyboru – musi rzucić wszystkie siły na mecz z Koroną i siedem kolejnych spotkań w ramach grupy spadkowej. Aż 6 punktów straty do bezpiecznego Śląska to dużo, nawet w obliczu podziału punktów, ale z uwagi także na formę piłkarzy Górnika.

- Silnym punktem kielczan są stałe fragmenty gry. Tak było za moich czasów i jest nadal. Korona z nich słynie i trzeba będzie uważać na rzuty rożne czy wolne. Poza tym koroniarze mają wiele indywidualności, naprawdę dobrych piłkarzy na kilku pozycjach. To na pewno Kamil Sylwestrzak, Vlastimir „Jova” Jovanović, Radek Dejmek czy ostatnio seryjnie strzelający bramki Airam Cabrera.- uważa Paweł Golański, który spędził w Kielcach ponad 5 lat. Dziś wystąpi po przeciwnej stronie barykady niemal na sto procent – wraz z Kenem Kallaste są jedynymi zdrowymi bocznymi obrońcami.

Historia spotkań obu drużyn wskazuje zdecydowanie na Koronę – ekipa z Kielc mierzyła się z Górnikiem 17 razy, wygrywając 9 spotkań. Cztery razy wygrał Górnik, tyle samo meczów obu ekip kończyło się remisem. Korona jest niepokonana od 5 spotkań, ale tylko raz zeszła z boiska zwycięsko. Górnik czeka na wygraną od 18 grudnia. Korona zajmuje 12. miejsce i ma na koncie 34 punkty. Górnik zajmuje ostatnie miejsce i ma zaledwie 25 oczek.

Sędzią tego spotkania będzie Paweł Raczkowski z Warszawy. Początek o godzinie 18 na Kolporter Arenie w Kielcach.

30. kolejka Ekstraklasy. Kto zagra w grupie mistrzowskiej? [MULTIRELACJA NA ŻYWO]

Ekstraklasa w najlepszym wydaniu w GOL24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24