Korona przestała punktować. Czas na męską rozmowę

Krystian Stokowiec
Polska Press
Zawodnicy Korony przegrali po raz drugi z rzędu. Przed tygodniem ulegli u siebie Jagiellonii Białystok 2:3. W sobotę nie dali rady Piastowi 0:2. W Gliwicach kielczanie dobrze zagrali wyłącznie w pierwszej połowie.

Cała pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Korony. Można powiedzieć, że każdy metr murawy był opanowany przez gości. Absolutną dominację Korony przed przerwą potwierdzał Gino Lettieri. - Powinniśmy już do przerwy prowadzić 4:0 i wtedy do Kielc wracalibyśmy ze zwycięstwem. Brakuje nam szczęścia, które wynagrodziłoby dobrą robotę. Dodatkowo pechowo przeciwnik w pierwszej swojej groźnej sytuacji strzelił gola. Powinniśmy jednak ten mecz rozstrzygnąć już w pierwszych 45 minutach, bo mieliśmy na to dużo okazji - mówił trener Korony.

Co się stało w drugiej połowie? Coś zgasło w drużynie gości a jakaś lampka rozbłysła nad Piastem. Piłkarze z Gliwic pokazali, że to oni są gospodarzami. Papadopulos i Żivec wbili gwóźdź do przysłowiowej trumny Korony. Ambicji złocisto-krwistym na pewno nie można odmówić. Jednak w piłce nie liczy się tylko widowiskowa gra, lecz również ilość strzelonych bramek. A więcej zdobył ich Piast. W zespole z Kielc po dwóch porażkach z rzędu powinna odbyć się męska rozmowa, bo drużynę stać zdecydowanie na więcej.

Warto wspomnieć tu o zawodnikach, którzy nie pomogli kielczanom w zdobyciu punktów na Śląsku. Należy do nich w 100 proc. Fabian Burdenski, który na boisku nie istniał. Walczył o piłkę, ale zbyt często jej nie dotykał. Nie wyróżnił się żadną akcja ofensywną, ani defensywną.

Drugim słabym ogniwem w zespole był na pewno Maciej Górski, który ma problem ze strzelaniem goli. Wielu w klubie broni tego zawodnika, w tym prezes Zając i Lettieri. Nikt jednak nie zwraca uwagi na to, że napastnik powinien przede wszystkim trafiać do siatki. Nikt nie odmawia ambicji Górskiemu i tego że absorbuje uwagę obrońców, ale na tym kończy się jego pomoc dla drużyny. Kibice z Kielc tęsknią już na pewno za Jackiem Kiełbem i jego bramkami. Sympatycy Korony powinni też czekać z niecierpliwością na powrót Elii Soriano, który prezentuje się o niebo lepiej od Górskiego.

A już za tydzień kielczan czeka walka o ligowe punkty z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.

MAGAZYN SPORTOWY 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24